Fatalnie zakończył się mecz 17. kolejki rozgrywek ligi NFL. Cincinnati Bengals mierzyło się z Buffalo Bills. Już w trzeciej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Niedługo później przyjezdni zaczęli odrabiać straty. Przy stanie 7:3 doszło do koszmarnego zdarzenia.
Zawodnik drużyny z Buffalo Damar Hamlin mocno zderzył się z Tee Higginsem. 24-latek próbował zatrzymać rywala. Po całym zdarzeniu wstał, ale po chwili stracił przytomność i upadł. Przez blisko pół godziny udzielano mu pomocy.
ESPN przekazało, że na boisku reanimowano zawodnika. Podano mu także tlen. Wokół Hamlina pojawili się uczestnicy meczu - niektórzy modlili się, inni nie byli w stanie opanować łez. Hamlina wprowadzono w stan śpiączki, obecnie przebywa w szpitalu w stanie krytycznym. Mecz przerwano i nie wiadomo, czy zostanie dokończony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie oglądała Jessica Pegula. Trzecia tenisistka świata przebywała wtedy na turnieju United Cup, a na korcie rywalizował Frances Tiafoe. Odnotujmy, że ojciec zawodniczki, Terry Pegula, jest właścicielem Buffalo Bills.
Podczas meczu Francesa oglądałam mecz na telefonie. Przepraszam, Frances - powiedziała Pegula podczas konferencji prasowej.
Wszystko stało się pod koniec pierwszej kwarty. To po prostu straszne. Naprawdę brak słów. Cieszę się, że przerwali mecz. To pokazuje, że są rzeczy o wiele ważniejsze niż sport. To było przerażające - dodała.
Po prostu poczułam się źle. Myślę, że wszyscy, którzy oglądali, tak się poczuli. Nie poznałam go osobiście. Nie sądzę, żebyśmy się spotkali, ale zawodnicy są jak rodzina. Zdecydowanie nie jest to coś, co chcielibyśmy oglądać - zakończyła.
Terry Pegula jest jednym z najbogatszych ludzi w USA. Forbes oszacował jego majątek na niespełna siedem miliardów dolarów. Do niego i jego żony Kim należą dwie drużyny - futbolowa Buffalo Bills oraz hokejowa Buffalo Sabres.