Dubaj, aspirujący do miana nowej stolicy piłki nożnej, staje przed wyzwaniem, jakim jest nadgonienie Arabii Saudyjskiej. Charles Cardoso, agent piłkarski, w rozmowie z "The Sun" zaznaczył, że miasto zainwestowało miliony, aby dorównać rozwijającemu się rywalowi.
Od późnych lat 70. do wczesnych 90. Dubaj był jednym z najsilniejszych ośrodków futbolu na Bliskim Wschodzie. Jednak Arabia Saudyjska skutecznie przyciągnęła uwagę Zachodu. Cardoso mówi, że Dubaj musi teraz przyciągnąć topowych sportowców, aby odzyskać sławę.
Czytaj także: Będzie wielki skandal? UEFA grozi Anglii
W oknie transferowym miałem zapytania od kilku zawodników, w tym z czołowych klubów brazylijskich oraz Premier League - mówi Cardoso. Agenci w Dubaju zapewnili mnie: "Nie martw się o pieniądze".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dubaj będzie numerem jeden?
Inwestycje Arabii Saudyjskiej w futbol były agresywne i strategiczne. Po podpisaniu kontraktu z Cristiano Ronaldo, Dubaj popadł w zapomnienie. Miasto chce teraz wrócić na światową scenę i odnowić swoją piłkarską renesans.
Dubaj ma potencjał, by dorównać Arabii Saudyjskiej. Choć przegapiono okazję na podpisanie umów z największymi piłkarzami, miasto jest potęgą finansową.
Kluczowym punktem jest przyciągnięcie zawodników dzięki luksusowemu stylowi życia, podobnemu do tego, jaki oferują kluby w Arabii Saudyjskiej. Bez podatków i z bardzo konkurencyjnymi wynagrodzeniami, piłkarze mogą zarabiać do miliona dolarów miesięcznie. Ponadto, Dubaj jest bardziej zwesternizowanym społeczeństwem, co może być dodatkowym atutem.
Czy Dubaj ponownie stanie się piłkarską potęgą? Cardoso wierzy, że miasto ma wszelkie predyspozycje, by odzyskać swój dawny prestiż.
Dubaj ma szansę stać się następną wielką stolicą futbolu. Miasto ma ogromne możliwości finansowe, ale potrzebuje czasu i dedykacji, aby ponownie zwrócić na siebie uwagę świata - tłumaczy.
Czytaj także: Polak szaleje w USA. Jest na równi z Messim