Urodzony w Filadelfii Andrew Konopelsky przygodę z futbolem zaczynał w Stanach Zjednoczonych. Tam wspinał się w hierarchii juniorskiej piłki nożnej, ale w pewnym momencie zdecydował się na grę dla Polski. W USA zostało to źle przyjęte, ale młody wówczas piłkarz się tym nie przejmował.
W 2006 roku zadebiutował w reprezentacji Polski U-19. Od razu zagrał na wielkiej imprezie, jaką były mistrzostwa Europy w tej kategorii wiekowej. Wystąpił w trzech meczach. Spotkanie z Austrią (0:1) rozpoczął w podstawowym składzie.
Potem zagrał z Belgią (4:1) i Czechami (0:2), ale na boisko wchodził jako rezerwowy. Polacy odpadli z mistrzostw Europy, a Konopelsky już nigdy więcej w Biało-Czerwonych barwach nie zagrał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
36-latek już dawno zakończył karierę. Pozostały mu tylko wspomnienia. W Polsce grał dla ŁKS-u Łódź i Odry Opole, ale furory nie zrobił.
Gra w drużynie narodowej była dla mnie ogromnym zaszczytem. Zawsze marzyłem o grze w piłkę nożną na poziomie zawodowym, a gra w reprezentacji narodowej, nawet młodzieżowej, była dla mnie spełnieniem marzeń - powiedział "Przeglądowi Sportowemu".
W pewnym momencie piłkarz zdał sobie sprawę z tego, że w futbolu nie osiągnie sukcesów i nie utrzyma rodziny. Zmienił branżę i dziś jest budowlańcem.
- Kiedy zdałem sobie sprawę, że nie utrzymam się z grania w piłkę, zmieniłem swoje nastawienie i poświęciłem się innemu zawodowi. Aktualnie pracuję przy spawaniu w firmie zajmującej się budową mostów. Ostatnio znajduję więcej czasu na piłkę i dalej gram amatorsko - powiedział 36-latek.
W juniorskiej kadrze Konopelsky grał m.in. z Dawidem Janczykiem, Przemysławem Tytoniem czy Jarosławem Fojutem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.