Dwa centymetry zadecydowały o dramacie polskiego skoczka

Paweł Wąsek nie będzie miło wspominał finałowego konkursu Letniego Grand Prix w Klingenthal. Perspektywiczny skoczek został zdyskwalifikowany po drugiej serii. Portal skijumping.pl ujawnił kulisy tej decyzji.

Paweł Wąsek / InstagramPaweł Wąsek / Instagram
Źródło zdjęć: © Instagram

Paweł Wąsek zajmował czwartą lokatę w klasyfikacji Letniego Grand Prix przed ostatnim konkursem cyklu w Klingenthal. Miał zarazem wielką szansę na awans na trzecią lokatę, bo do nieobecnego Kamila Stocha tracił tylko kilka punktów. Lider naszej kadry nie przyjechał do Niemiec ze względu na problemy zdrowotne.

Wydawało się więc, że awans Wąska z czwartego na trzecie miejsce nie będzie wielką sztuką. Tym bardziej, że 23-latek bardzo dobrze spisywał się tego lata i prezentował równą formę.

W pierwszej serii niedzielnego konkursu Wąsek uzyskał 125 metrów i na półmetku był 17. W drugiej próbie zdecydowanie się poprawił, uzyskując aż 133,5 metra. Wszyscy byli pewni, że czeka go spory awans. Ale nagle nadeszła zła wiadomość - reprezentant Polski został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Wąsek zaprzepaścił tym samym szansę na podium w końcowej klasyfikacji LGP. Na najniższym stopniu utrzymał się Kamil Stoch.

Miałem trochę za dużo materiału na udzie - zdradził Paweł Wąsek w rozmowie z portalem skijumping.pl.

Dziennikarze serwisu dodali, że chodziło o dokładnie... dwa centymetry nadmiaru. Wąsek nie krył zawodu z powodu tego, jak potoczył się dla niego finałowy weekend Letniego Grand Prix.

Po to startujemy w konkursach, by kończyć zmagania na podium. Nigdy nie miałem okazji zakończyć Letniego Grand Prix w czołowej trójce klasyfikacji generalnej, więc chęć była duża - skomentował sam zawodnik.

Wszystko wskazuje na to, że Wąsek będzie obecny w podstawowym składzie reprezentacji Polski w Pucharze Świata 2022/23. Inauguracja nastąpi już 5 listopada na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle.

#dziejesiewsporcie: Ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń

Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę