Iga Świątek fantastycznie rozpoczęła grę w tegorocznym Wimbledonie. W I rundzie pewnie pokonała Chinkę Lin Zhu. Później zmierzyła się z Sarą Sorribes. Do Hiszpanki przylgnęła łatka zawodniczki grającej nieczysto.
Wszystko z powodu sytuacji, do jakiej doszło na Rolandzie Garrosie. W meczu gry podwójnej jej rywalka Miyu Kato przypadkowo trafiła dziewczynkę do podawania piłek. Sorribes wraz z Marie Bouzkovą wymusiły na sędzim dyskwalifikację rywalek.
W starciu z Igą Świątek była bez szans. Polka zdeklasowała niżej notowaną rywalkę i straciła w całym meczu zaledwie dwa gemy. Po raz 20 w karierze Świątek wygrała seta do zera podczas turnieju wielkoszlemowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jestem szczęśliwa, że mogłam zagrać tak solidne spotkanie. I pokazać to, co ćwiczyłam podczas treningów. Czuję się pewna siebie i szczęśliwa. Szczerze mówiąc nie zdarzało się to zbyt często na Wimbledonie - tłumaczyła Iga Świątek po zakończeniu spotkania.
Styl i rozmiary zwycięstwa zrobiły ogromne wrażenie nie tylko na kibicach. W bardzo wymowny sposób wyczyny Polki podsumowali dziennikarze brytyjskiej stacji BBC.
Zbyt łatwo - napisali na Twitterze. Zamieścili przy tym emotikonę z ogniem, jaki Świątek pokazała na korcie.
Iga Świątek pokazała, że tym razem może wiele zwojować podczas Wimbledonu. W III rundzie turnieju zmierzy się z Petrą Martić lub Diane Parry. Nazwisko rywalki pozna dopiero w czwartek.