Nie ma wątpliwości, że sytuacja w reprezentacji Polski i jej selekcjoner są na ustach wszystkich fanów piłki nożnej. Słynny trener z Portugalii nie spełnił oczekiwań w roli selekcjonera, co potwierdza fakt, że w grupie E eliminacji do Mistrzostw Europy 2025 wyprzedzamy jedynie Wyspy Owcze. Jak podały WP SportoweFakty, ostatnia porażka z Albanią (0:2) była finalnym aktem pracy Santosa na stanowisku selekcjonera Polski.
Zobacz także: Pawłowicz ostro o piłkarzach
Telefon prezesa PZPN przerwał program
Po doniesieniach o prawdopodobnym zwolnieniu Fernando Santosa, media zaczęły intensywnie omawiać tę kwestię. Portal Meczyki.pl zorganizował nawet specjalny program na swoim kanale YouTube, w którym analizowano kadencję Portugalczyka i dyskutowano o przyszłości drużyny narodowej. W trakcie trwania tego programu, dziennikarz Tomasz Włodarczyk nagle przerwał dyskusję, informując, że dzwoni do niego prezes PZPN. Natychmiast poprosił o wyciszenie swojego mikrofonu i opuścił studio, aby porozmawiać z Cezarym Kuleszą.
Zobacz także: Szamani chcieli załatwić Neymara
- Proszę państwa, oto telewizja na żywo - skomentował prowadzący studio.
Znany powód telefonu prezesa PZPN
Jak się później okazało, telefon od Cezarego Kuleszy nie był bezpośrednio związany z omawianą w programie sytuacją w reprezentacji. Tomasz Włodarczyk wyjaśnił, że prezes PZPN oddzwaniał do niego w odpowiedzi na wcześniejszą próbę kontaktu ze strony dziennikarza, dokonaną we wtorek wieczorem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po tym telefonie nie uzyskaliśmy żadnych przełomowych informacji na temat reprezentacji Polski. Na chwilę obecną, ostatnią, nieoficjalną informacją jest ta, którą przekazał Piotr Koźmiński z WP SportoweFakty o pożegnaniu Portugalczyka. PZPN nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu na ten temat.
Zobacz także: Oto szczegóły kontraktu Santosa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.