Koronawirus sieje spustoszenie wśród reprezentacji, które dotarły już do Pekinu na igrzyska. Choć wszyscy przed wylotem byli wielokrotnie testowani, organizatorzy poinformowali, że aż 36 osób otrzymało w piątek pozytywny wynik testu. W tym 19 sportowców.
Czytaj też: Skandal! Gwiazdor eksplodował, zrugał sędziego
Niestety, problem nie omija polskiej kadry. W piątek dowiedzieliśmy się, że pozytywny wynik badań pod kątem koronawirusa uzyskali Natalia Czerwonka, Magdalena Czyszczoń, Arkadiusz Skoneczny i Hubert Krysztofiak.
O krytycznej sytuacji w Pekinie mówi niemiecki dziennikarz stacji ARD, Claus Lufen. Pomimo dwóch negatywnych testów PCR przed wyjazdem do Pekinu już w Chinach otrzymał pozytywny wynik. Trafił do hotelu, gdzie odbywa się kwarantannę i przekazał niepokojące słowa.
Pomimo wszystkich środków ostrożności i warunków, które muszą być spełnione, istnieje znaczna luka, której nie można zapobiec - powiedział Lufen, cytowany przez focus.de.
Zobacz również: Zobacz również: Wpadka Mariusza Pudzianowskiego. Potrzebna była koparka
Mam wrażenie, że co godzinę do mojego hotelu przyjeżdżają jedna lub dwie nowe osoby. W tej chwili jest to bardzo krytyczna sytuacja - dodał dziennikarz, który najbliższe dni spędzi w pokoju o powierzchni 15 metrów kwadratowych.
Na koniec Lufen przyznał z całą stanowczością, że zimowe igrzyska olimpijskie w tym roku nie powinny się odbyć. Jego zdaniem impreza powinna zostać przesunięta o rok. Warto przypomnieć, że formalnie igrzyska jeszcze się nie rozpoczęły. Początek kluczowej imprezy czterolecia 4 lutego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.