Iga Świątek zakończyła występ w US Open w nocy ze środy na czwartek. Przygoda Polki w Nowym Jorku zakończyła się po rozegraniu pięciu meczów. W ćwierćfinale mocniejsza okazała się Jessica Pegula. Konfrontacja była jednostronna, a inicjatywa była od początku do końca po stronie Amerykanki. Na przykład pierwszy set, zakończony wynikiem 6:2 dla Jessiki Peguli, trwał tylko 37 minut.
Po secie nastąpiła trwająca ponad sześć minut przerwa przed drugim. To wystarczający czas, żeby zirytować dziennikarza Bena Rothenberga. Amerykanin jest autorem biografii Naomi Osaki, a jego konto w portalu społecznościowym X obserwuje blisko milion osób.
Po krótkim secie kolejna długa przerwa z powodu zejścia Świątek do szatni. Wydaje się, że już dawno ta kwestia powinna zostać uwzględniona w regulaminie - napisał Ben Rothenberg w portalu X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpis Bena Rothenberga zdobył ponad tysiąc polubień, więc nie brakowało osób, które podzielały opinię o zachowaniu Polki. Każda tenisistka ma prawo skorzystać z toalety i przebrać się między setami, ale pytanie brzmi, czy nie ma to na celu tylko wybicie przeciwniczki z dobrej dyspozycji.
Nie zabrakło jednak również głosów krytyki wobec Amerykanina, któremu zarzucono hipokryzję. Ben Rothenberg nie gardłował w mediach społecznościowych przy okazji takiego samego zachowania jego rodaczki Coco Gauff. Dziennikarz odniósł się do zarzutu na spokojnie po zakończeniu ćwierćfinału.
Problem ze Świątek jest taki, że ona robi to nieproporcjonalnie często po przegranych setach. Chodzi jej raczej o zmianę przebiegu meczu niż o przebranie się. Robi to zgodnie z regulaminem, ale nie jestem pewny, czy tak powinno być. Światek nie robi tego jako jedyna, ale jest najbardziej oczywistym przykładem. Zabiera ze sobą nawet coś do czytania w szatni - napisał Amerykanin.