Podczas piątkowej gali Punchdown 5 doszło do bardzo ciężkiego nokautu. W walce polegającej na policzkowaniu przeciwnika Dawid Zalewski tak mocno uderzył Artura "Walusia" Walczaka, że ten padł jak rażony piorunem. Walczak trafił do szpitala, jest w śpiączce, walczy o życie.
Opinia publiczna ma jasny osąd wobec gali Punchdown. Krzysztof Stanowski, jeden z założycieli Kanału Sportowego, nazwał to wydarzenie "idiotycznym konkursem nap*******nia się po ryju".
Bardzo mocne stanowisko w mediach społecznościowych zajął także dziennikarz TVN Konrad Piasecki.
"Sport" składający się tylko i wyłącznie z tego, że jeden człowiek wali drugiego z całej siły w twarz, to jakieś pseudo-gladiatorstwo XXI wieku. Pewnie ciężko tego zakazać, ale unikałbym reklamowania i nagłaśniania takich barbarzyńskich "pojedynków" - napisał na Twitterze.
W poniedziałek śledztwo w sprawie wydarzeń na gali rozpoczęła prokuratura. Śledczy mają zbadać legalność tego wydarzenia oraz to, czy organizatorzy zachowali niezbędne procedury bezpieczeństwa.