Po raz pierwszy sprawę molestowania nagłośnił ponad dekadę temu Paul Shearer. To były australijski pływak, który pod koniec lat 80. był wykorzystywany seksualnie przez znanego w tym kraju trenera. Ujawnił, że nadużycia miały miejsce w wynajętym przez trenera domu na Gold Coast i w jego samochodzie.
Trenerzy tacy jak on niosą za sobą dużą odpowiedzialność. Nie powinni mieć możliwości zastraszania juniorów, młodzieży, w jakikolwiek sposób - przyznał.
W lipcu ubiegłego roku Paul Shearer odebrał sobie życie. Po tym zdarzeniu dziennikarze ABC rozpoczęli własne śledztwo na temat wydarzeń z przeszłości. Okazało się, że trenerem, który dopuścił się haniebnego czynu był John Wright. W latach 80. trenował najlepszych młodych pływaków Australii, w tym mistrzów krajowych i olimpijczyków.
Szokujące odkrycie dziennikarzy
Dziennikarze ABC odkryli historie kilku innych mężczyzn, którzy twierdzą, że byli molestowani przez tego samego trenera, na tym samym basenie. Jak wykazało śledztwo, ofiarami byli: Shane Lewis, Colin Marshall, Toby Blundell i Paul Shearer.
Przypadek Shane'a Lewisa jest bardzo podobny do Paula Shaerera. Lewis zmarł w lutym br. w wieku 47 lat. Rodzina podejrzewa, że w wyniku samobójstwa. W 2010 roku Lewis powiedział matce o tym, co go spotkało ze strony trenera w okresie, gdy miał 11 lat. Wtedy podjął pierwszą próbę samobójczą i został odratowany w szpitalu.
Czytaj także: Celebrytka zaskoczyła. Takiej Żyły nie widzieliście
Otwarcie o molestowaniu trenera mówił Colin Marshall, który opowiedział o kulisach zachowania trenera.
Używał wymówki, że zamierza zważyć cię na wadze, która znajdowała się w pokoju, gdzie był przechowywany cały nasz sprzęt. Oczywiście mógł odejść z chłopakiem w tamtym kierunku i nikt nie zapytałby dlaczego. Chwytał za jądra i pchał w górę, żartując, że tak zmniejsza wagę delikwenta - opowiedział Marshall.
Całą sprawę zbada teraz policja w Australii. Dziennikarze próbowali skontaktować się z trenerem, ale bez skutku.