Gdy media ogłosiły, że selekcjonerem reprezentacji Polski zostanie Czesław Michniewicz, natychmiast pojawiło się wiele głosów krytyki czy wręcz oburzenia. Przed laty Michniewicz był bardzo blisko związany z Ryszardem F. "Fryzjerem", który jest uważany za jedną z najważniejszych postaci afery korupcyjnej w polskiej piłce. Doszło nawet do tego, że Maciej Szczęsny wręczył swego czasu Michniewiczowi koszulkę z numerem 711.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie
Wtorek był dniem chwały Michniewicza, który poprowadził reprezentację Polski do awansu na mistrzostwa świata 2022. W jego drugim spotkaniu w roli selekcjonera Biało-Czerwoni ograli Szwecję (2:0) w finale barażów i w listopadzie polecą na mundial do Kataru
Szkoleniowiec uznał, że ten sukces to dobra okazja, aby rozliczyć się z ludźmi, którzy w ostatnich miesiącach go krytykowali. Po pokonaniu Szwedów zadzwonił do studia Kanału Sportowego i zaczął wymieniać nazwiska dziennikarzy, którzy mu podpadli.
Zaskakująca opinia eksperta
Nie ma co ukrywać, że nazwisko Michniewicza wywołuje spore poruszenie. Grzegorz Lato w rozmowie z "Faktem" zdradził, co zrobią ci, którzy go wcześniej mocno krytykowali, a nawet "opluwali". To może być dla wielu zaskoczeniem.
Od pierwszego dnia pracy kibicowałem Michniewiczowi. To dobry trener. Z wizją. Wie, czego chce od piłkarzy i to egzekwuje. Ciekawe, jak dziś czują się ci, którzy go opluwali, krzyczeli, że nie nadaje się na trenera kadry. Jak znam życie, to pierwsi pobiegną do Michniewicza z gratulacjami - zaznaczył Lato.
Były reprezentant Polski odniósł się także do wcześniejszej pracy Paulo Sousy, który teraz jest trenerem brazylijskiego Flamengo.
Trzeba tylko żałować, że Sousa uciekł tak późno. Powinien być wyrzucony już po Euro. I proszę, Michniewicz triumfuje, a Portugalczykowi słabo idzie we Flamengo - skomentował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.