Cena na zdjęciu Elona Muska przykuła uwagę milionów internautów. W Polsce ten układ cyfr dobrze kojarzą miłośnicy piłki nożnej. Liczba "711" przylgnęła bowiem do Czesława Michniewicza, który na początku roku został selekcjonerem reprezentacji. Dokładnie tyle połączeń lub prób połączeń między Michniewiczem a szefem piłkarskiej mafii Ryszardem F. odnotowali śledczy. Jak wynika z akt sądowych, tylko dwie osoby kontaktowały się z "Fryzjerem" częściej w czasach, gdy jego szajka bezwzględnie niszczyła polski futbol.
Temat kontaktów Michniewicza z "Fryzjerem" powrócił w trwającym tygodniu. W poniedziałek 20 czerwca Wirtualna Polska opublikowała szczegółową analizę połączeń. Dziennikarz Szymon Jadczak dotarł do akt i pokazał, jak intensywna była w przeszłości relacja trenera z osobą, która zajmowała się ustawianiem meczów w całej Polsce.
W sprawie głos zabrała część dziennikarzy sportowych. Większość ponownie sugeruje Czesławowi Michniewiczowi rozliczenie się z początkami swojej kariery trenerskiej. Jak dotąd, selekcjoner nie potrafił przekonująco wytłumaczyć swoich kontaktów z Ryszardem F. Unikał odpowiedzi na wiele pytań, zasłaniając się słabą pamięcią.
Jak to często bywa, internauci potrafią zbudować, ale i rozładować napięcie. Zdjęcie wstawione przez Muska nadawało się idealnie do obu celów. Można było odnieść wrażenie, że przedsiębiorca i filantrop postanowił zabrać głos w sprawie selekcjonera.
Czesław Michniewicz ma za sobą już sześć meczów w roli trenera kadry. Idzie mu raz dobrze, raz gorzej. Sukcesem był awans na mistrzostwa świata w Katarze. W Lidze Narodów drużyna Michniewicza nie ma realnych szans na miejsce w turnieju finałowym. We wrześniu będzie walczyć o pozostanie w najwyższej dywizji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.