O problemach Deutsche Bahn - niemieckiej kolei, mówi się już od dawna. Gdy latem ubiegłego roku Instytut Demoskopii Allensbach zapytał Niemców, z czym kojarzy im się niemiecka kolej, aż 88 prob. badanych wskazało słowo "niepunktualność". Respondenci narzekali też na wysokie ceny i niesolidność.
Wszyscy mieli jednak nadzieję, że w związku z Euro 2024 Deutsche Bahn przejdzie metamorfozę i sprosta oczekiwaniom Niemców, zagranicznych kibiców, jak i samej UEFA. Dziś niemieckie media piszą o kompromitacji Deutsche Bahn.
Podróżujący koleją skarżą się głównie na opóźnienia (te sięgają nawet kilkuset minut) i brak dostatecznej liczby połączeń, ale problemem są też m.in. skrócone składy (w trasę wyjeżdża za mało wagonów, przez co niektórzy muszą bukować bilety na kolejny pociąg) czy też nieczynne wagony restauracyjne, co wpływa na komfort podróży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Euro 2024. Austriaccy kibice wściekli na Niemców
Jak opisuje Interia, niemiecka kolej dała się we znaki m.in. setkom austriackich kibiców, którzy na spotkanie Austria-Francja dotarli z 70-minutowym opóźnieniem. Wszystko przez to, że pociąg, który podróżowali, skończył bieg tuż po przekroczeniu niemieckiej granicy, następnie pojawił się problem z komunikacją zastępczą, zaś pociąg jadący z Norymbergii do Dusseldorfu został odwołany.
Przez problemy z koleją na mecz - tym razem Ukraińców ze Słowakami - spóźnił się także były gwiazdor niemieckiej kadry i jeden z ambasadorów turnieju Philipp Lahm.
Bez komplikacji nie obyła się również podróż polskiej reprezentacji, która przemieszczała się pociągiem z Hanoweru do Berlina. Jeden z najszybszych niemieckich pociągów się spóźnił, w dodatku nasi piłkarze, żeby w ogóle do niego wsiąść, musieli biec na drugi koniec peronu, przeciskając się przez tłum.
Zdaniem "Die Zeit", podczas Euro 2024 "Niemcy kompromitują się w oczach europejskich sąsiadów". Dziennikarze apelują o głębokie zmiany na kolei.