W pierwszym meczu Euro 2024 reprezentacja Polski zmierzyła się z Holandią (1:2) i w tym spotkaniu nie zobaczyliśmy Roberta Lewandowskiego. Z uwagi na kontuzję niespełna 36-letni napastnik nie znalazł się w kadrze na tę potyczkę.
Od dłuższego czasu w mediach spekulowano, że "Lewy" będzie gotowy do gry na mecz Polaków z reprezentacją Austrii. I faktycznie snajper FC Barcelona znalazł się w kadrze na to spotkanie. Tyle tylko, że nie widzimy go od pierwszej minuty, bowiem spotkanie zaczął na ławce rezerwowych. I nie wiadomo, czy w ogóle w piątek zagra.
Ale Robert Lewandowski nie siedzi biernie na ławce, tylko bardzo mocno żyje meczem. Kamery telewizyjne TVP uchwyciły moment, jak Robert Lewandowski daje wskazówki sztabowi reprezentacji Polski, w tym Sebastianowi Mili, z którym przed laty występował w drużynie narodowej. Dziś Mila to jeden z asystentów naszego selekcjonera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co powiedział Lewandowski asystentowi Probierza? Tego nie wiadomo, jednak kilka minut później Biało-Czerwoni doprowadzili do remisu za sprawą Krzysztofa Piątka.
Robert Lewandowski niczym Cristiano Ronaldo
Zachowanie naszego kapitana przypominało sytuację z 2016 roku, gdy reprezentacja Portugalii grała w finale Euro z Francuzami. Już na początku meczu Cristiano Ronaldo ucierpiał w starciu z Dimitrim Payetem i ze łzami w oczach opuścił boisko.
Ze złości rzucił tylko opaskę kapitańską na trawę i ponownie usiadł zrezygnowany i zrozpaczony. Z boiska zszedł dopiero na noszach. Potem na ławce rezerwowych dyrygował poczynaniami kolegów i momentami wyglądało to tak, jakby to CR7, a nie Fernando Santos, był selekcjonerem reprezentacji Portugalii.
Upór i zaangażowanie Cristiano Ronaldo na ławce rezerwowych przyniosły skutek, bowiem Portugalia wygrała ten mecz 1:0 i została mistrzem Europy. Czy "Lewy" pójdzie śladem słynnego Portugalczyka? Tego nie wiemy, ale na pewno podpowiedzi ze strony asa Barcelony są cenne, bo ten na piłce zna się jak mało kto nad Wisłą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.