To miała być jedna z ciekawszy walk na gali Fame MMA 9. Sylwester Wardęga, znany youtuber, zadebiutował w Fame MMA. Jego rywalem był Kacper "Blonsky" Błoński.
Wardęga do walki przygotowywał się między innymi z Marcinem Różalskim. Podczas pojedynku chyba jednak zapomniał o radach od doświadczonego zawodnika MMA.
Od początku starcia Sylwester Wardęga był w oktagonie mało aktywny. "Blonsky" szybko przejął inicjatywę. Wyprowadzała dużo ciosów, zwłaszcza na głowę.
Czytaj także: to one wspierały największe gwiazdy FAME MMA 9. Tym wojownikom można tylko pozazdrościć
Wardęga spróbował jeszcze obalić rywala, ale nic z tego nie wyszło. Przyjmował kolejne ciosy, rywal rozbił mu oko i skończyło się duszeniem już w pierwszej rundzie. Kacper Błoński pewnie wygrał starcie.
W walce najbardziej ucierpiało lewe oko Sylwestra Wardęgi. W wywiadzie, jaki po gali przegrany udzielił reporterowi o2, widać mocną opuchliznę pod lewym okiem. Zobaczcie:
- Kacper miał większe umiejętności. Chciałem, żeby ta walka potrwała dwie-trzy rundy, ale się nie udało. W ogóle nie ruszałem się w oktagonie i chyba tego zabrakło. Nie miałem też wiary w siebie. Umiejętności mam na pewno większe niż to, co zaprezentowałem. Czuję straszny żal, jest mi bardzo przykro - mówił już po walce dziennikarzowi o2 Sebastian Wardęga.
Czytaj także: demolka! Partnerka Szpilki zadebiutowała z impetem!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.