Daly grał profesjonalnie przez ponad dwadzieścia lat. Kibice lubili go za styl i niekonwencjonalne podejście do dyscypliny. Potrafił jednocześnie wygrywać wielkie turnieje, jak i zaliczać wpadki.
Podczas jednej z imprez posłał trzy piłki do Pacyfiku. Dwie kolejne na... podwórko domu znajdującego się obok pola. W 2008 roku ukarano go za zniszczenie kamery jednego z widzów.
Występował w dużych turniejach nawet po skończeniu 50. roku życia. Obecnie bierze udział w zawodach niższej rangi. Golf nie jest jednak jego jedynym sposobem na życie.
Golfista, który został muzykiem. Dał popis
Uznawany za jedną z legend golfa Daly, ma na swoim koncie także karierę muzyczną. Śpiewał chociażby z Kidem Rockiem, sam wydał także dwa studyjne albumy - w 2002 i 2010 roku.
Niedawno Daly po raz kolejny wprawił w osłupienie swoich fanów. Sieć obiegło nagranie z jednego z barów. Były mistrz został dostrzeżony, gdy śpiewał na karaoke piosenkę "Knockin 'On Heaven's Door".
W sieci zaroiło się od komentarzy. "Zapłaciłbym, żeby móc tam być", "Koleś żyje swoim najlepszym życiem", "Wiedzie najlepsze życie od 30 lat - róbcie notatki, dzieciaki" - to tylko część z nich. W ciągu jednego dnia nagranie polubiło na Instagramie ponad 44 tys. osób.