Alisha Lehmann zadebiutowała w seniorskiej piłce już jako 17-latka. Początkowo występowała w BSC Young Boys Berno, później przeniosła się do West Ham United, trafiła na wypożyczenie do Evertonu, a od 2021 roku broni barw Aston Villi. Na swoim koncie ma ponadto kilkadziesiąt występów w reprezentacji Szwajcarii.
Wychowała się w małej wiosce i - jak wspomniała w jednym z wywiadów - całymi dniami grała w piłkę. To miało nauczyć jej pokory. Odegrało także ważną rolę w rozwoju jej kariery.
Na Instagramie obserwuje ją ponad 15 mln osób. Fani podziwiają nie tylko jej piłkarskie umiejętności, ale i niebywałą urodę. Nazywana jest bowiem "najpiękniejszą piłkarką świata". Na swoim profilu dzieli się nie tylko zdjęciami z boiska, ale i życia prywatnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Włodarczyk zadebiutowała w biegach. Oto jej rezultat
W 2023 roku na rynku pojawił się jej kalendarz. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Zawodniczka postanowiła przygotować kolejny - na 2024 rok. Opublikowała w mediach społecznościowych okładkę.
Pozuje na niej w czarnym body i wysokich butach. Zdradziła ponadto, że kalendarz dostępny będzie w edycji limitowanej. Momentalnie posypały się dziesiątki komentarzy od zachwyconych fanów.
Czytaj także: Nie żyje 24-letni piłkarz angielskiej reprezentacji. Narzeczona opublikowała poruszający wpis
Cena może jednak zwalić z nóg. Standardowa wersja kosztuje bowiem 49,99 funtów, co w przeliczeniu daje kwotę aż 269 złotych. Za głowę można się złapać patrząc na koszt edycji limitowanej. Za tę trzeba bowiem zapłacić trzy razy więcej.
Nie obyło się także bez krytycznych komentarzy. Część internautów zarzucało zawodniczce, że ta wielokrotnie powtarzała, że chce być oceniana za grę, a nie za urodę. Tymczasem promuje kalendarz w wyzywającym stroju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.