Tatuaż nawiązuje do Emiliano Martineza. Ten bramkarz pomógł drużynie Leonela Scaloniego w konkursach rzutów karnych, które kończyły ćwierćfinał z Holandią i finał z Francją.
Na tatuażu znalazły się rękawice bramkarskie, a także argentyńska flaga. To połączenie wygląda ciekawie na plecach blondynki. Problem w tym, że twórca tatuażu miał w pobliżu napisać "Dibu Martinez", a napisał "Dibu Fernandez". Aż trudno uwierzyć, że w tak rozkochanym w piłce nożnej kraju, jak Argentyna, mogła przydarzyć się taka pomyłka.
Stąd podejrzenia o celową prowokację i chęć zaistnienia w mediach. Faktem jest, że sytuacja została odratowana, ponieważ w miejscu napisu "Dibu Fernandez" pojawiła się sylwetka łapiącego piłkę bramkarza. Została ona umieszczona nad trzema gwiazdkami, które symbolizują liczbę wygranych mundiali przez Argentynę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szaleństwo w Ameryce Południowej
Reprezentacja Argentyny poleciała do Kataru w roli mocnego kandydata do zdobycia mistrzostwa świata. Niepokonana miesiącami, zbudowana zdobyciem prymatu na kontynencie, miała przerwać długie oczekiwanie na mundialowy sukces. Jak się okazało, wykonała zadanie, choć początki były trudne.
Albicelestes rozpoczęli turniej od przegranego 1:2 meczu z Arabią Saudyjską, a i odniesienie zwycięstwa 2:0 z Meksykiem nie było proste. Argentyna zaczęła rozpędzać się w wygranym 2:0 meczu z Polską, a później eliminowała z gry o złote medale Australię, Holandię, Chorwację i Francję.
Trofeum podniósł Lionel Messi, dla którego katarski mundial był ostatnim w karierze. Także Emiliano Martinez przeżywa wielkie dni - bramkarz Aston Villi został powitany w ojczyźnie jak bohater i również on wytatuował jedną ze swoich interwencji na udzie. W jego przypadku obyło się bez wpadki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.