Amadeusz "Ferrari" Roślik to znana postać w polskich freak fightach. Tymczasem w sobotę (11 maja) miał okazję zaprezentować się na arenie międzynarodowej. Otóż Roślik pojawił się na gali Misfits Boxing 14 w Londynie.
Na zakontraktowanie polskiego freak fightera zdecydowała się organizacja należąca do znanego brytyjskiego Youtubera KSI. Co więcej Roślik wystąpił w main evencie, a jego rywalem był Filipińczyk Nathaniel "Salt Papi" Bustamante.
Przeczytaj także: Hurkacz pokazał klasę. Skierował słowa do Nadala
Do tego pojedynku doszło w formule bokserskiej na dystansie pięciu trzyminutowych rund. Od samego początku Roślik ruszył na swojego rywala, ale dość szybko stracił punkt po tym, jak zaatakował rywala w niedozwolony sposób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski zawodnik robił co mógł i jednym z ciosów uszkodził łuk brwiowy Bustamante. Ten mimo że na jego czole pojawiła się krew kontynuował walkę i raz po raz punktował swojego przeciwnika.
Walka dobiegła końca po zakończeniu trzeciej rundy. O tym zadecydował sędzia z uwagi na to, że "Ferrari" kompletnie wysiadł kondycyjnie i nie był w stanie kontynuować pojedynku.
Roślik w każdej rundzie stracił punkt z uwagi na błąd ze swojej strony. Tym samym nawet w przypadku, gdy dotrwałby do samego końca walki i tak najpewniej z triumfu cieszyłby się jego rywal, który zanotował przełamanie po dwóch porażkach z rzędu. Z kolei Polak zaliczył nieudany debiut za granicą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.