Benoit Paire jest dobrze znany ze swoich wybryków na korcie. Francuski tenisista już nie raz udowodnił, że łatwo wyprowadzić go z równowagi. W I rundzie prestiżowego turnieju US Open wielokrotnie przekroczył dopuszczalne granice.
Zobacz również: Iskry nie tylko na korcie. Zgasił rywala jednym wpisem
W meczu z Dusanem Lajoviciem Francuz prezentował się nie tyle słabo, co poniżej wszelkiej krytyki. Spotkanie zakończyło się w czterech setach. Lajović wygrał 6:3, 5:7, 6:2, 4:6. Więcej mówiło się jednak o niesportowej postawie Paire.
Publiczność na trybunach nie była przychylna Francuzowi. Kilka razy dała o tym znać. Paire szybko "zagotował" się zachowaniem kibiców. Jednego z nich nazwał "skur*******", co wyłapały telewizyjne kamery. Ale to był dopiero początek.
Niedługo później, przy swoim serwisie, Paire - zamiast wprowadzić piłkę do gry - uderzył ją z całej siły, a rakietą równie mocno cisnął o kort. Aż w końcu, znów zirytowany zachowaniem kibiców, uszkodził parasolkę, pod którą w przerwie siedział jego rywal. Sędzia ukarał go za to stratą punktów.
Zachowanie Paire nie powinno jednak szczególnie dziwić. To właśnie przez podobne ekscesy francuska federacja nawet nie rozważała go w kontekście powołania na igrzyska olimpijskie.
Czytaj też: Tragiczna śmierć. 22-latek zabity przez byka