Już od jakiegoś czasu wspomina się debiucie Mirosława Dąbrowskiego, znanego jako "Misiek z Nadarzyna", w sportach walki. W kryminalnym półświatku słynął z wielkiej siły. Stąd też wziął się jego pseudonim, który miał nawiązywać do tego, że jest silny jak niedźwiedź.
Zobacz także: Tak Szpilka bawi się na wakacjach
W ostatnim czasie były gangster coraz częściej pojawia się na galach sportów walki. Niedawno można było go zobaczyć na Punchdown 4, natomiast w piątek gościł u Marcina Najmana na MMA VIP 2. Właśnie po tym ostatnim wydarzeniu w internecie aż huczy od domysłów dotyczących jego ewentualnego debiutu w MMA.
Czy dojdzie do starcia dwóch gangsterów?
Najbardziej naturalnym rywalem dla "Miśka z Nadarzyna" wydaje się być jego wróg z gangsterskich czasów - "Misiek". Ich pojedynek miałby szansę stać się jedną z najpopularniejszych potyczek typy freak fight w Polsce. Jest jednak jeden duży problem.
Jak się okazuje, "Misiek" ma ogromne wymagania finansowe. Są one na takim poziome, iż najprawdopodobniej żadna w polskich organizacji nie jest w stanie ich spełnić. Najbardziej znany świadek koronny w Polsce oświadczył, że zawalczy za minimum 2 miliony złotych.
Zobacz także: Murański poznał kolejnego rywala
Tyle razy zmasakrowałem tego błazna, że mam już dość. Chyba że za 2 miliony w telewizji i w kominiarce, aby mnie później na ulicy ludzie palcami nie wtykali, że niepełnosprawnych umysłowo bije. Milion dla mnie i milion na fundacje dzieci policjantów poległych na służbie - mówił "Masa" w rozmowie z "Mięśniakiem".
Możliwy występ na MMA VIP
Wygląda na to, że "Misiek z Nadarzyna" może wystąpić na kolejnej gali MMA VIP. Na ten moment najbardziej realne wydaje się być jego starcie z kimś z dwójki Andrzej "Żurom" Żuromski - Rafał "Antykonfident" Podejma.
O obu były gangster w ostatnim czasie wypowiadał się bardzo ostro. Obaj mają za sobą już starcia w formule MMA. Dlatego wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby na kolejnej gali MMA VIP doszło do starcia, z którymś z nich.
Zobacz także: Najman pokazał ogromną kasę