Był początek drugiej połowy, gdy polskie serce mogło zabić mocniej. Nikola Zalewski z lewej strony zszedł trochę do środka, uderzył prawą nogą, a chorwacki bramkarz niezbyt dobrze odbił piłkę. To był pierwszy strzał Polaków w bramkę gospodarzy.
Luka Modrić jak geniusz profesor. Co za gol!
A za chwilę do piłki przy rzucie wolnym podszedł Luka Modrić i strzelił jak w podręczniku. Jakby pan profesor uczył studentów. Delikatny podbieg, delikatne, wypieszczone dotknięcie piłki, znakomita rotacja i piłka wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Łukasza Skorupskiego.
39-letni chorwacki geniusz (w poniedziałek ma 39. urodziny) nadal nie zamierza skończyć z grą w piłkę nożną. I świetnie, najlepiej niech nigdy nie kończy.
Mecz w Osijeku (miasto na północy Chorwacji) od początku toczył się według schematu: gospodarze atakowali, goście wybijali piłkę przed siebie, gospodarze piłkę zbierali, atakowali znowu. Polacy wybijali i tak to się kręciło. Czasem tylko Nikola Zalewski szarpnął dynamicznym atakiem lewą stroną, raz Piotr Zieliński zagrał w pole karne. I koniec gry Biało-Czerwonych. Zero groźnych akcji, zero wrażenia, że nasi piłkarze są czymkolwiek w stanie Chorwatom zagrozić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chorwacja uczyła, Polska patrzyła
Z debiutantem Mateuszem Boguszem (zszedł z boiska po godzinie gry, niczego ciekawego nie pokazał) w pierwszym składzie, z kilkoma zmianami w porównaniu do meczu ze Szkocją (Łukasz Skorupski zastąpił w bramce Marcina Bułkę) , nieco odmieniona po kilku dniach Polska nie była Polską, która już wcześniej pokazywała znamiona przebojowej i kreatywnej gry. Chorwaci dominowali, na nic ciekawszego Polakom nie pozwalali. Różnica klas była w niedzielę bardzo widoczna, choć gospodarze początkowo też wybitni groźni nie byli.
Podkręcili tempo dopiero po golu Modricia. Za chwilę naszych piłkarzy ratowała poprzeczka, a potem kolejne świetne obrony Łukasza Skorupskiego.
I pomimo tego, Polacy mieli szansę na gola, bo w 70. minucie Robert Lewandowski dostał piłkę w polu karnym i huknął, ale trafił tylko w poprzeczkę. A jużw doliczonym czasie gry Karol Świderski tylko musnął piłkę, będąc sam przed bramkarzem. Nie miał jednak możliwości, żeby czysto trafić w piłkę.
Piłkarze Michała Probierza mieli niezłe momenty, Chorwaci też musieli przecież odpocząć. Tak czy inaczej nie ma żadnej dyskusji o tym, kto w niedzielę był lepszy.
I tego, że Luka Modrić, pomimo 39 lat na karku, jest najlepszy.
Polska w niedzielę przegrała i oczywiście trzeba mówić o rozczarowaniu. W końcu to porażka. Tyle że z bardzo, ale to bardzo mocnym rywalem. No i Michał Probierz nadal buduje zespół, nadal go kształtuje, próbuje, kombinuje, nadal ma czas. No i ten start w Lidze Narodów wcale taki najgorszy nie jest. Przypomnijmy, że w czwartek ta sama drużyna wygrała na wyjeździe ze Szkotami 3:2. Klasa rywala była inna, ale to ciągle bardzo ważny przystanek na drodze do budowy silnego zespołu.
Chorwacja - Polska 1:0 (0:0)
Bramka: Luka Modrić 52
Żółte kartki: Chorwacja - Mateo Kovacic, Marko Pjaca, Petar Sucic, Ante Budimir, Luka Sucic, Polska - Jan BednarekSędzia: Francois Letexier (Francja)
Chorwacja: Dominik Livaković - Josip Sutalo, Duje Caleta-Car, Josko Gvardiol - Marko Pjaca, Mateo Kovacić (79. Marito Pasalić), Luka Modrić, Borna Sosa (90. Ivan Perisić) - Petar Sucić (46. Luka Sucić), Igor Matanović (69. Ante Budimir), Bruno Petković (69. Andrej Kramarić)
Polska: Łukasz Skorupski - Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek, Sebastian Walukiewicz - Nicola Zalewski, Piotr Zieliński (62. Bartosz Slisz), Kacper Urbański (62. Jakub Moder), Sebastian Szymański (86. Jakub Piotrowski), Jakub Kamiński (82. Przemysław Frankowski) - Robert Lewandowski, Mateusz Bogusz (62. Karol Świderski)
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.