Z całą pewnością nie w ten sposób piłkarze i kibice Legii Warszawa wyobrażali sobie pierwszą połowę czwartkowego spotkania z Molde w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. "Wojskowi" już po 12. minutach rywalizacji przegrywali 0:1, a po 24. było już 0:3. Przyszłość Legii w tych rozgrywkach rysowała się więc w najczarniejszych barwach.
Możesz przeczytać także: "Juras" nie wytrzymał w trakcie meczu Legii. Ale nie stracił wiary
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byłem w szoku siedząc na ławce przez pierwsze 25 minut. Dostaliśmy trzy szybkie strzały, to była bardzo trudna sytuacja - powiedział przed kamerą TVP Rafał Augustyniak, piłkarz Legii, dla którego zabrakło miejsca w pierwszym składzie.
Augustyniak pojawił się na murawie od początku drugiej połowy. A Legia - wzorem innych spotkań z europejskich rozgrywek w tym sezonie - rzuciła się do odrabiania strat. W 63. minucie pierwszą bramkę, po strzale z woleja, zdobył Josue.
Osiem minut później dośrodkowanie jednego z kolegów celnym strzałem zakończył Augustyniak i szybko zrobiło się 2:3. W szale radości piłkarz zapakował piłkę pod koszulkę, a do ust włożył kciuk. W ten sposób ogłosił, że wraz z żoną oczekuje narodzin drugiego dziecka.
Możesz przeczytać również: Spanikował, gdy zobaczył policję. Znowu jechał pod wpływem alkoholu
Spodziewamy się z żoną drugiego dziecka, więc to też było dla mnie ważne. Gdy z pierwszym żona była w ciąży, śmialiśmy się, że piłkę włożę pod koszulkę. I czekałem na to do ostatniej kolejki. Teraz się udało dużo szybciej - skomentował w TVP.
Mecz rewanżowy pomiędzy Legią a Molde odbędzie się 22 lutego. Warszawianie będą musieli nadal odrabiać straty, ale i tak są w zdecydowanie lepszym położeniu, niż po 45 minutach potyczki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.