Andrzej Gołota to jeden z najlepszych polskich bokserów zawodowych w historii. Był na absolutnym topie, gdy kilkukrotnie walczył o pas mistrza świata w wadze ciężkiej. Jego pojedynki w Stanach Zjednoczonych oglądały miliony Polaków przed telewizorami.
Co prawda od jego ostatniej walki minęło już kilka lat, ale Polacy nadal interesują się losami byłego boksera. "Super Express" przypomniał zarobki pięściarza w najlepszych latach. Gołota zarobił gigantyczne pieniądze za walki, które przyciągnęły rzeszę kibiców.
W co zainwestował Gołota?
Warto odnotować, że Gołota zaczynał od walki, za którą zarobił... 50 dolarów. Było to starcie z Rooseveltem Shulerem, które odbyło się 7 lutego 1992 w Milwaukee. Polak za walkę z Tysonem zarobił gażę w granicach 3,5 miliona dolarów. Nieco mniej (około 2 mln dolarów) zgarnął za starcie z Lennoxem Lewisem.
Łącznie - według dziennikarza Przemysława Garczarczyka - Gołota mógł na ringu zarobić około 9-10 mln dolarów. Jednak ich fortuna znacznie urosła, dzięki świetnym inwestycjom. Jeszcze w trakcie kariery Gołota wraz z żoną Mariolą inwestowali zarobione pieniądze w nieruchomości.
Do dzisiaj oboje mieszkają w Chicago. Prowadzą bardzo dostatnie życie. Były pięściarz nie ukrywa, że jest wielkim miłośnikiem Mercedesów. Co 2-3 lata kupuje sobie najnowszy model Mercedesa S500.