Chociaż od meczu między AZ Alkmaar a Legią Warszawa w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy minął już tydzień, to temat ten wciąż polaryzuje opinię publiczną. Przypomnijmy, że po ostatnim gwizdku sędziego część zespołu z Warszawy została zaatakowana przez ochronę obiektu i holenderską policję, a miejscowe służby zatrzymały dwóch legionistów - Josue i Radovana Pankova.
Napiętą atmosferę jeszcze bardziej rozgrzał film opublikowany w środę na koncie Legii na portalu "X. Przedstawia on moment, w którym właściciel klubu Dariusz Mioduski jest agresywnie popychany przez holenderskich policjantów. Chwilę później dochodzi do kłótni między sztabem Legii a miejscowymi służbami.
Materiał zbulwersował sporą część środowiska sportowego, a swój stosunek do całej sytuacji wyraził również Marcin Gortat. Były zawodnik NBA grający m.in. dla Orlando Magic i Washington Wizards udostępnił nagranie Legii i skomentował je, krytykując postawę służb, a także wzywając do interwencji przedstawicieli Ligi Europy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy to jest traktowanie przez Holendrów? Wstyd! Liga Europy i UEFA musi zareagować już teraz! - grzmiał w swoim wpisie Gortat.
Szkopuł w tym, że wpis zawiera istotny błąd. Gortat oznaczył oficjalny profil Ligi Europy, która jednak ma niewiele wspólnego ze skandalem w Alkmaar. Legia występuje bowiem na poziomie Ligi Konferencji Europy i to właśnie ten profil powinien wskazać były koszykarz.
Pomyłka gracza NBA może wynikać z tego, że w Lidze Europy rywalizuje inny polski zespół - Raków Częstochowa.
Legia Warszawa w dwóch meczach tegorocznej Ligi Europy zdobyła 3 punkty. W pierwszej kolejce spotkań "Wojskowi" sprawili sporą niespodziankę i wygrali 2:0 z faworyzowaną Aston Villą, w której występuje reprezentant Polski, Matty Cash. W zeszły czwartek Legia przegrała 1:0 z AZ Alkmaar. Stawkę zespołów rywalizujących w grupie E LKE uzupełnia bośniacki Zrinjski Mostar. Po dwóch kolejkach zmagań wszystkie zespoły zgromadziły po 3 punkty.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.