Dobiega końca pierwszy tydzień wielkoszlemowego US Open. Do rywalizacji w Nowym Jorku przystąpiło sporo Polaków, ale obecnie pozostało ich zaledwie trzech.
Jeżeli chodzi o singlowy turniej, to o końcowy triumf walczy już tylko Iga Świątek. Nasza tenisistka w nocy z niedzieli na poniedziałek (3/4 września) nie przed godziną 3:00 rozegra mecz 4. rundy, a jej przeciwniczką będzie Jelena Ostapenko.
W poprzednim dniu, czyli w sobotę rywalizowała dwójka Polaków w deblu. Zarówno Jan Zieliński, jak i Magda Linette wygrali swoje spotkania. Oznacza to, że oboje powalczą o ćwierćfinał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do tego samego etapu dotarły także Niemka Laura Siegemund i Rosjanka Wiera Zwonariowa. Duet ten pokonał Belgijki Greet Minnen i Yaninę Wickmayer 6:7(3), 6:2, 6:0. Więcej niż o samym wyniku mówi się o tym, co wydarzyło się podczas tego spotkania.
Pierwszy set padł łupem nierozstawionej belgijskiej pary. Z tego powodu ich przeciwniczki były pod ścianą i musiały wygrać kolejną partię, by liczyć się w walce o końcowe zwycięstwo.
I właśnie w drugiej partii doszło do sytuacji, której podczas tegorocznego US Open jeszcze nie było. Gdy tenisistki grały w najlepsze, na korcie pojawił się pewien gość. Mowa konkretnie o wiewiórce, która podczas czwartego gema postanowiła zaprezentować się światu.
Żadna z zawodniczek nie zauważyła zwierzęcia na korcie, przez co walka o punkt cały czas trwała. Przytomnie zachował się arbiter tego meczu, który dojrzał wiewiórkę i od razu przerwał wymianę.
Tenisistki początkowo były w kompletnym szoku, dopiero później dojrzały, co było powodem tej decyzji. Jednak bardzo niezadowolone były Siegemund i Zwonariowa, bo podczas przerwania piłka leciała na stronę rywalek i wystarczyło kilka sekund, żeby wymiana została przez nie zakończona. Jednak w powtórzonej akcji zapunktował niemiecko-rosyjski duet.
Przeczytaj także: Kim jest ta kobieta? Wyjaśniło się dopiero w komentarzach