Robert Lewandowski przez całą swoją karierę występował w niemieckich drużynach. Najpierw dołączył bowiem do Borussii Dortmund, a następnie przeszedł do mocniejszego Bayernu Monachium. To właśnie tam stał się prawdziwą ikoną, która przebiła rekordy.
Po ośmiu latach spędzonych w Monachium "Lewy" uznał, że to czas na zmianę. Chętna na niego okazała się być FC Barcelona i w ten sposób doszło do wielkiego transferu kapitana reprezentacji Polski do jednego z najlepszych klubów na świecie.
Polak ma już za sobą dwa sezony, które spędził w Hiszpanii. Zdecydowanie lepszy dla niego był pierwszy, bo sięgnął z Barcą po sukcesy, a sam został królem strzelców La Ligi. W drugim jego zespół nie zdobył żadnego trofeum, a sam napastnik nie był na tyle skuteczny na krajowym podwórku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie zawodnicy Dumy Katalonii przygotowują się do kolejnego sezonu. Nie jest tajemnicą, że Lewandowski w klubie ma bardzo dobry kontakt między innymi z Pedrim. Pomocnik mimo 21 lat na karku jest już ważnym punktem Barcelony, a także reprezentacji Hiszpanii, z którą zdobył mistrzostwo Europy.
W wolnym czasie zawodnik za sprawą aplikacji The Residency odpowiadał na pytania kibiców. Jedno z nich dotyczyło jego przyjazdu do naszego kraju. Wówczas okazało się, że wpływ na jego odwiedziny może mieć polski napastnik.
- Czemu nie? Zobaczymy, kiedy "Lewy" mnie zaprosi - brzmiała odpowiedź Pedriego na pytnaie, czy chciałby w przeszłości odwiedzić Polskę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.