Tylko 172 metry na pierwszym treningu i 198 metrów na drugim. Odległości osiągane przez Halvora Egnera Graneruda w Vikersund nie były wystarczające. Dotychczasowy lider norweskiej kadry spisał się na tyle słabo, że nie znalazł się w czwórce powołanej na kwalifikacje. Tego z pewnością nikt się nie spodziewał. Granerud miał przecież walczyć o medal.
Jeden z norweski portali poprosił Graneruda o komentarz po nieudanych treningach. Skoczek przeszedł bez słowa, nie miał ochoty rozmawiać. Wrócił dopiero na koniec dnia i podzielił się swoimi emocjami.
Bardzo boli. Jestem rozczarowany moimi dzisiejszymi skokami. Czułem, że to dzień, w którym nic mi nie wychodzi - powiedział zdobywca Pucharu Świata, cytowany przez nettavisen.no.
Zobacz również: Paulo Sousa znów pod ostrzałem! Padły mocne słowa
Nadchdzące zmagania Granerud będzie śledził jedynie z perspektywy widza.
Boli i prawdopodobnie będzie znacznie gorzej w piątek i sobotę - dodał 26-latek.
Granerud ma jeszcze cień szansy, żeby wystąpić w niedzielnych zmaganiach drużynowych. Jeśli jednak jego koledzy dobrze spiszą się na mamuciej skoczni w Vikersund, trudno spodziewać się, żeby trener Alexander Stoeckl dokonywał zmian.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.