Niedługo minie pół roku od momentu, gdy wojska rosyjskie - z rozkazu Władimira Putina - rozpoczęły inwazję na niepodległą Ukrainę. Niemal każdego dnia kolejne rosyjskie bomby spadają na ukraińskie media. Giną żołnierze oraz cywile - w tym kobiety i dzieci.
W pierwszych tygodniach wojny reakcja zachodnich mediów na to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, była bardzo mocna. Mnóstwo dziennikarzy relacjonowało przebieg wojny w Ukrainie. Teraz, gdy od ponad 5 miesięcy trwa wojna, temat ten - z wyjątkiem polskich mediów - pomału zaczął ucichać.
Z takim stanem rzeczy nie może pogodzić się Andy Murray. Jeden z najlepszych tenisistów na świecie w XXI wieku zaapelował do mediów zachodnich, by te znów wróciły do obszernego relacjonowania tego co dzieje się w Ukrainie.
- Nie możemy tak po prostu o tym zapomnieć. To nadal trwa. Ludzie wciąż giną, dzieci wciąż muszą uciekać z domów i znajdują się w naprawdę bardzo tragicznych sytuacjach. Myślę, że ważne jest, aby media nadal rzucały na to światło, mówiły o tym - podkreślił Brytyjczyk, cytowany przez portal sport.pl.
Od początku rosyjskiej inwazji na niepodległą Ukrainę Andy Murray, podobnie jak Iga Świątek, angażuje się w pomoc humanitarną dla naszych wschodnich sąsiadów. Mimo że wojna trwa już bardzo długo, Brytyjczyk nie stracił zapału i dalej zamierza aktywnie pomagać Ukraińcom.
Przede wszystkim, jak czytamy w serwisie sport.pl, Murray zdecydował, że wszystkie zarobione w tym sezonie pieniądze w turniejach ATP przekaże na pomoc humanitarną dla Ukrainy.
Czytaj także: Novak Djoković zabawiał tłum. To nie awaria samochodu
Co ciekawe, postawą byłego lidera rankingu ATP zachwycone są władze turnieju w Waszyngtonie. Dyrektor turnieju zadeklarował, że równowartość nagrody finansowej, jaką w zawodach wygra Murray, zostanie przekazana na rzecz UNICEF, organizacji, która także pomaga humanitarnie Ukrainie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.