W czwartek portal rmf24.pl poinformował o zatrzymaniu przez pomorską policję Pawła B., gwiazdora High League. Mężczyzna był poszukiwany od pewnego czasu przez organy ścigania do odbycia wyroku za oszustwa. 35-latka przetransportowano do więzienia. Tam ma spędzić najbliższe dwa lata.
Do zatrzymania doszło w momencie, gdy Paweł B. jechał samochodem, mimo orzeczonemu przez sąd zakazu kierowania pojazdami. Gwiazdor freak-fightów był zaskoczony interwencją policjantów, ale nie stawiał żadnego oporu. Mężczyzna był dobrze znany policji ze względu na swoją działalność w środowisku gdańskich pseudokibiców.
Czytaj także: Inny sposób kibicowania. Wiwatowali na cześć rywali
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Marciniak zapytany o Lahoza. "Inny świat"
Wysłał wiadomość z więzienia
Portal mma.pl informuje, że na koncie instragramowym Pawła B. pojawiło się zdjęcie z wiadomością. 35-latek w ten sposób zabrał głos. Napisał, że "nic na niego nie mają".
Siemanko. Król jest jeden, ale w niewoli. Wszystko dobrze kochani! Matrix nie jest w stanie złamać mojego ducha. Ja się nigdy nie poddam. Niedługo się widzimy. Nic na mnie nie mają - zaznaczył.
Paweł B. jest dobrze znaną osobą w świecie freak fightów. 35-latek stoczył swój ostatni pojedynek w grudniu ubiegłego roku. Wtedy udało mu się pokonać przed czasem Mateusza Murańskiego. Dla wielu był mocno zaskakujący rezultat. Dla Pawła B. był to ogromny sukces w karierze sportowej.
Przypomnijmy, że dzień przed zatrzymaniem Pawła B. media obiegła druzgocąca informacja o śmierci Mateusza Murańskiego. Zawodnik występujący w różnych federacjach zmarł nagle w wieku 29 lat. Bezpośrednią przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.