"Muran" zaskoczył świat freak fightów. 31 lipca, podczas gali Elite Fighters, stoczył... dwie walki. najpierw pokonał "Warszawskiego Dresika", a następnie "Mielonidasa".
Postawa Murańskiego zaimponowała jego rywalom. Wypowiedzieli się na jego temat podczas oficjalnej konferencji prasowej przed zbliżającą się galą Fame MMA 11. Padły mocne słowa.
Czytaj także: "Oddam jej mieszkanie i Bentleya". Gorąco wokół rosyjskiego piłkarza i jego byłej żony
W sumie dobrze wyszło, bo widzicie, to jednak nie jest taki kelner. Nikt nie wiedział, kim on jest. Ja go pierwszy testowałem. To tylko pokazało, że to był przeciwnik nawet godny. Jednak nie jest taką p***ą, jak wszyscy myśleli - mówił Arkadiusz Tańcula.
Rywale chwalą Murańskiego. Gwiazdor "Lombardu" odpowiedział
W podobnym tonie wypowiedział się Piotr Szeliga. Uważa, że Murański osiągnąłby dużo więcej, gdyby działał na własną rękę, a nie z ojcem.
Dodajmy, że Jacek Murański to postać kontrowersyjna. Miał stoczyć walkę z Marcinem Najmanem, ale ostatecznie do tego nie doszło. Strony nie dogadały się w kwestii umowy.
Na słowa rywali odpowiedział Mateusz Murański. "Najpierw cisną od najgorszych, a teraz chwalą postawę, no ale przynajmniej mają trochę odwagi cywilnej" - pisał.