Do feralnego zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek. Piłkarz City Joao Cancelo wraz z rodziną przebywał w swoim domu w Manchesterze. Czterech bandytów wtargnęło do jego posiadłości. Kiedy Portugalczyk próbował się postawić złodziejom, został uderzony.
Czytaj także: Masz tatuaż w Chinach? Nie zagrasz w reprezentacji
Niestety dziś zostałem zaatakowany przez czterech tchórzy, którzy skrzywdzili mnie i próbowali skrzywdzić moją rodzinę. To się dzieje, gdy stawiasz opór. Udało im się zabrać całą moją biżuterię i zostawić moją twarz w takim stanie - napisał piłkarz na Instagramie.
Cancelo pokazał zdjęcie swojej rozciętej głowy i posiniaczonego oka. Jak tłumaczy piłkarz, bandyci grozili jego partnerce Danieli Machado i córce Alicji. - Nie wiem jak ludzie mogą być taki podli - napisał.
Klub wydał oświadczenie
Gwiazdor podkreślił także, że on i jego rodzina są cali i zdrowi. Głos na temat skandalicznych wydarzeń zabrał także Manchester City.
Jesteśmy zszokowani i przerażeni, że Joao Cancelo i jego rodzina przeżywali włamanie we własnym ataku, a Joao został także zaatakowany. Są wspierani przez klub i pomagamy policji w śledztwie - czytamy w oświadczeniu.
Joao Cancelo w 2019 roku dołączył do Manchestru City City z Juventusu za 60 milionów funtów. Do tej pory zagrał dla "The Citizens" 101 razy we wszystkich rozgrywkach.