Na brazylijskim portalu Globo pojawiły się pierwsze informacje o tym, że Gabriela Cavallin udała się na posterunek policji w Sao Paulo i zdecydowała się zgłosić sprawę dotyczącą jej byłego chłopaka. Antony, piłkarz Manchesteru United, został oskarżony o przemoc domową, groźby i uszkodzenie ciała.
Brazylijczyk, który do angielskiego klubu trafił z Ajaxu Amsterdam, w przeszłości był w związku z Cavallin. Para ostatecznie rozstała się.
Przeczytaj także: Reprezentantka Polski i jej mąż pokazali, co myślą o Rosji. Na kontrowersyjnym nagraniu opluto flagę
Stąd też jak grom z jasnego nieba na zawodnika United spadła informacja, jakoby przez rok miał stosować wobec byłej partnerki przemoc domową, groźby oraz uszkodzić jej ciało. A zdjęcia otarć i wiadomości z pogróżkami miały pojawić się w raporcie policyjnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złapał mnie za obie ręce, rzucił na łóżko i wskoczył na mnie. Kiedy to zrobił, mój implant piersi się przemieścił, nie mogłam oddychać, myślałam, że umrę - powiedziała Cavallin w wywiadzie dla Record TV.
"Cierpieliśmy w milczeniu". Piłkarz zabrał głos
Mocnych słów od Brazylijki na temat swojego byłego partnera było sporo. Antony przez długi czas milczał, ale teraz postanowił po raz pierwszy ustosunkować się do zarzutów.
"Do tej chwili milczałem, aby nic nie mogło zakłócić śledztwa, ale przez te wszystkie dni moja rodzina i ja cierpieliśmy w milczeniu. Nigdy nie spotkałem się z sytuacją podobną do tej, w której fałszywe oskarżenie o napaść skutkowało wstępnym i niesprawiedliwym osądem publicznym ze strony niektórych. Moja niewinność na pewno zostanie udowodniona i zwycięży sprawiedliwość. Szkody wyrządzone mojemu wizerunkowi będą przeszłością. Dziękuje za wsparcie w trudnym okresie" - napisał na Instagramie piłkarz Manchesteru United.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.