W październiku 2020 roku Robinho zakończył piłkarską karierę. W jej trakcie grał dla największych klubów - takich jak Real Madryt, Manchester City czy AC Milan. W ostatnim czasie jest o nim głośno za sprawą skandalu, w jakim wziął udział.
W 2013 roku, w jednym z mediolańskich klubów, Robinho i jego koledzy dopuścili się zbiorowego gwałtu na 22-latce. Zawodnik nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdził, że seks odbył się za zgodą dziewczyny.
Dochodzenie wykazało jednak, że również jest jednym ze sprawców. Kilka miesięcy temu zapadł wyrok - dziewięć lat pozbawienia wolności. Brazylijczyk i jego prawnicy odwołali się od decyzji sądu, ale ostatnio została ona podtrzymana.
O sprawie znów zrobiło się bardzo głośno. Głos zabrała również ofiara tego zdarzenia.
Nie bójcie się swoich oprawców. Przed każdym agresorem stoi dziesięciu innych, dobrych ludzi, którzy są gotowi ci pomóc - przyjaciele, rodzina, policjanci. A przede wszystkim sprawiedliwość - przyznała, cytowana przez mundodeportivo.com.
Zobacz również: Olimpijka wywołała skandal. Zdefraudowała miliony dolarów
Orzeczenie sądu nigdy nie zrekompensuje bólu i cierpienia. Nie będziesz już tą osobą, którą byłaś wcześniej. Ale tylko przez potępienie możemy zapobiec temu, że taka sytuacja kiedyś się powtórzy - dodała.
Tymczasem nie wiadomo jeszcze, kiedy Robinho trafi do aresztu. Obecnie mieszka w Brazylii. Włosi mogą zażądać ekstradycji, ale - według doniesień - Brazylia nie chce wydać swojego obywatela.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.