Paulo Dybala spędził blisko miesiąc w izolacji po tym, jak otrzymał pozytywny test na obecność koronawirusa. Opowiadał już, jak walczył z chorobą i miał problemy z oddychaniem. Z pewnością nie była to u niego "zwykła grypa", ale coś, co zapamięta na długo.
Wspominał, że brakowało mu powietrza w płucach, ciągle czuł się zmęczony. Długo nie trenował, bo zwyczajnie nie miał na to siły. Mimo że jego organizm jest młody, a on sam jest wyczynowym sportowcem, choroba go nie oszczędziła.
Teraz, kiedy jest to już za nim, może o tym mówić spokojniej. Piłkarz Juventusu nie boi się ponownego zakażenia. Bać nie musi się też partnerka piłkarza, Oriana Sabatini. Zawodnik zaraził ją, co go bardzo martwiło.
Ostatecznie jednak to doświadczenie przyniosło mu sporo wniosków. - Antycovidowcy mają dla mnie taką samą wartość jak płaskoziemcy, są na tym samym poziomie intelektualnym. Nic więcej tu nie muszę dodawać - stwierdził w rozmowie z "Vanity Fair".
Choroba zbliżyła Dybalę do siebie z dziewczyną. - Udało jej się sprawić, bym się przed nią otworzył. Sprawiła, że każdego dnia patrzę na świat inaczej. Dużo rzeczy robimy razem, ale zostawiamy sobie też przestrzeń - podsumował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.