W ostatnich dniach odbył się mityng Diamentowanej Ligi. W piątek lekkoatleci rywalizowali w Brukseli. Piotr Lisek rozpoczął konkurs tyczkarzy od pewnego zaliczenia 5,50 m. Na wysokości 5,65 m miał już pewne problemy, bo pokonał ją w drugim podejściu. I to by było na tyle. Reprezentant Polski nie poradził sobie z 5,75 m.
Ostatecznie został sklasyfikowany na siódmym miejscu. W Brukseli nie było mocnych na Armanda Duplantisa. Mistrz olimpijski triumfował z wynikiem 6,05 m, atakował jeszcze rekord świata (6,19 m), ale nie poradził sobie.
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie
Szokująca reakcja gwiazdora sportu
Duplantis znów jest na ustach całego świata. Tym razem jednak nie z powodów sportowych, a jego zaskakującej reakcji na alkohol. Szwed podszedł do ogrodzenia, a tam jeden z fanów wręczył mu szklankę z piwem. Ten, nie zastanawiając się, błyskawicznie opróżnił zawartość.
Duplantis był spragniony. Wślizgnął się pod trybuny i przyjął piwo od jakiejś miłej duszy na widowni. Pokazał, że jest normalnym gościem - pisze jeden z internautów.
Wszystko zarejestrowały kamery, a nagranie stało się hitem internetu. Duplantis po zawodach zdradził dziennikarzom, dlaczego zdecydował się na taki krok.
Być w Belgii i nie pić lokalnego piwa to grzech, a zimne piwo smakuje najlepiej na stadionie - mówił po zawodach Szwed, którego cytuje "Super Express".
Czytaj także: Fame MMA pobiło rekord. Ujawniono, ile sprzedano PPV