Po zakończeniu kariery piłkarskiej został... gangsterem. Mowa o Koke Pardo, hiszpańskim napastniku, który w latach 2002-16 grał w takich zespołach jak m.in. Malaga, Olympique Marsylia, Rayo Vallecano czy Aris Saloniki.
Koke zawiesił buty na kołku w 2016 r. Trzy lata później policja rozbiła gang narkotykowy, którym kierował. Usłyszał wyrok sześciu lat więzienia za prowadzenie międzynarodowej grupy przestępczej. Na wolność będzie mógł wyjść w 2027 r.
Życie jest trochę skomplikowane. Za głupotę trzeba płacić. Pewnym sprawom trzeba położyć kres tak szybko, jak to możliwe. Pochodzę z dzielnicy w Maladze, gdzie wszyscy to... przyjaciele z dzieciństwa. Mam kontakty wszędzie, ale nie jestem Pablo Escobarem! Kiedy słyszysz na mój temat: "międzynarodowy handlarz", to mówisz: "Co ja do cholery zrobiłem? - powiedział były piłkarz w filmie dokumentalnym w Canal+ France.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
40-letni Hiszpan dziś żałuje swojej przestępczej działalności. Perspektywa szybkiego zarobku była jednak silniejsza. Gdyby tylko mógł cofnąć czas... Jak odbiera pobyt za kratami?
Jako piłkarz zarabiasz dużo pieniędzy. Miałem może milion euro rocznie. W drugim biznesie w dwa miesiące zarobisz tyle, ile w futbolu przez cały rok. Ryzykujesz jednak wtedy życie. (...) Więzienie jest otwarte dla głupich ludzi - podsumował Koke.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.