Hubert Hurkacz jest jednym z głównym faworytów do zwycięstwa w turnieju rozgrywanym na kortach w Estoril. Polak jest rozstawiony z numerem drugim. W czwartek około godziny 13:00 rozpoczął się jego mecz z Janem Choinskim, który obecnie zajmuje 183. pozycję w rankingu ATP. Polak zgodnie z oczekiwaniami odprawił swojego rywala, wygrywając 7:6, 6:4.
Tuż przed początkiem zmagań na korcie Hurkacz postanowił zaznać nieco adrenaliny. Z tego powodu odwiedził tor wyścigowy Autodromo do Estoril, gdzie spotkał się z portugalskim kierowcą rajdowym - Antonio Felixem da Costą. 32-latek od kilka lat występuje w Formule E, a w sezonie 2019/2020 sięgnął nawet po triumf w klasyfikacji generalnej tej kategorii. Obecnie jeździ w teamie Porsche.
Wizyty Hurkacza na torze wyścigowym została uwieczniona na jego Instagramie. Jak widać po szerokim uśmiechu Polaka, bardzo ucieszył się on z przejażdżki. Świadczy o tym też wymowny opis krótkiego filmiku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedynym sposobem na określenie swoich granic jest ich przekroczenie - napisał Hurkacz, dodając kilka wskazujących na zadowolenie emotikon.
Na krótkim wygraniu widać, że Hurkacz najpierw jest pasażerem da Costy w wyścigowym Porsche, a po przejażdżce z doświadczonym kierowcą otrzymuje szanse, by poprowadzić samochód. 26-latek po opuszczeniu pojazdu był w znakomitym humorze i w komiczny sposób podsumował swoje wyczyny za kierownicą.
Było niesamowicie! Nikt nie zginął, więc wszystko jest dobrze, auto chyba też nie jest uszkodzone - mówił z szerokim uśmiechem.
Hurkacz wielokrotnie przyznawał, że jego wielką pasją jest motoryzacja. W rozmowie z Radiem Gol przekazał, że po zakończeniu profesjonalnej kariery chciałby startować w wyścigach samochodowych. Wrocławianin jest fanem F1, a największą sympatią darzy samochody marki McLaren.