W tę historię aż trudno uwierzyć, ale wszystko wskazuje na to, że wydarzyła się naprawdę. Mike Tyson miał niedawno przyjechać do Piątnicy w interesach - chciał kupić gołębie. Pięściarz kolekcjonował te ptaki już w młodości, a dzisiaj, kiedy ma 57 lat, podtrzymuje tę pasję.
Mike Tyson był w Piątnicy. Wiem, że to był tylko przystanek. Nie mam jednak pojęcia, jak długo trwała wizyta - mówi o2.pl Mariusz Sokołowski, prezes Oddziału Łomża Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mike Tyson w Piątnicy. "Chodzą plotki, że kupił kilkadziesiąt sztuk"
Zdjęcia z wizyty Tysona w Piątnicy obiegły media społecznościowe. Wraz z nimi pojawiła się informacja, że bokser kupił 100 sztuk gołębi od hodowcy z Piątnicy.
Nie byłem przy zakupach, nie byłem ich świadkiem. Chodzą tylko plotki, że kupił kilkadziesiąt sztuk gołębi, jednak na sto procent nie jestem pewien. Ale skoro specjalnie przyjechał, to raczej kupił - mówi Sokołowski.
Lokalny portal mylomza.pl poinformował, że w Łomży zaszczepiono niedawno ponad 100 sztuk gołębi, żeby mogły otrzymać świadectwa zdrowia - niezbędne w przypadku transportu zwierząt do USA. To może potwierdzać, że ktoś z zagranicy kupił ostatnio gołębie. - Ptaki, które trafiają poza granice Europy, muszą przejść badania u weterynarza. Musimy się trzymać wszystkich procedur - mówi nam Tadeusz Mocarski, jeden z hodowców.
O tajemniczą wizytę mistrza boksu zapytaliśmy wójta gminy Piątnica Artura Wierzbowskiego.
Niewiele wiem na ten temat. Natomiast skontaktowałem się z osobą, u której był Mike Tyson. Nie chce na razie udzielać komentarza w tej sprawie - opowiada portalowi o2.pl Wierzbowski.
Dodaje, że zdjęcie, które trafiło do mediów społecznościowych, zostało wrzucone przez znajomych sprzedawcy bez jego zgody.
I podkreśla, że to, że Tyson wybrał na zakupy Piątnicę, nie mogło być przypadkowe. Koła hodowców z Piątnicy działają bardzo prężnie - ich wychowankowie mają na koncie wielkie sukcesy, takie jak mistrzostwo świata czy Europy.
Jednego wójt żałuje: - Tego, że nie udało mi się spotkać z Tysonem - podkreśla w rozmowie z o2.pl.
Ile kosztują gołębie? Kwoty bywają zawrotne
Kupowanie gołębi nie jest wcale tanim biznesem. Ceny niektórych okazów mogą być naprawdę szokujące. - U mnie osobiście Tyson nie był, ja zajmuję się hodowlą gołębi sportowych, a z tego, co wiem, on gustuje w gołębiach ozdobnych - mówi hodowca Tadeusz Mocarski.
Niektóre okazy kosztują nawet 1,3 miliona euro na zagranicznych portalach aukcyjnych. Nasze polskie gołębie jeszcze nie mają takiego marketingu - dodaje hodowca, który wychował mistrzów świata i Europy.
- Jeśli chodzi o gołębie ozdobne, to nie jestem ekspertem, ale ich cena to grosze w porównaniu do gołębi sportowych - kończy Mocarski.
Gołębie ozdobne mogą kosztować od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Tylko nieliczne okazy dobijają do bariery 5 tys. złotych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.