Iga Świątek nie schodzi ze zwycięskiej ścieżki. Kolejne rywalki robią, co mogą, by zatrzymać szalejącą Polkę, ale na razie są w stanie powalczyć z liderką światowego rankingu tylko w pierwszym secie. W kolejnej partii 20-latka włącza wyższy bieg i jest poza zasięgiem dla przeciwniczek.
Tak było w dwóch ostatnich meczach Świątek w Rzymie. Najpierw w 1/8 finału Świątek wygrała pierwszego seta z Azarenką 6:4 (wracając ze stanu 0:3), by w drugiej partii przegrać tylko jednego gema. Z kolei w piątek, w ćwierćfinale, Polka w premierowej odsłonie z Biancą Andreescu wygrała 7:6, by w kolejnej odsłonie triumfować do zera.
Jak będzie w sobotę z Aryną Sabalenką? Przekonamy się wczesnym popołudniem. Początek spotkania Polki z Białorusinką zaplanowano na godzinę 12:00 czasu polskiego, na korcie centralnym w Rzymie. Liderka rankingu będzie walczyć o kolejny finał, ale także o wielkie pieniądze.
Czytaj także: co za słowa o Świątek. I to z ust legendy!
Za awans do półfinału Świątek otrzymała 100 tys. euro, czyli 472 tys. złotych. Jeśli wygra całe zmagania w Rzymie, to potroi tę kwotę, bowiem organizatorzy dla triumfatorki przygotowali 332 tys. euro, czyli 1,5 miliona złotych. Jest zatem o co walczyć. Potężna premia finansowa dla Polki jest na wyciągnięcie ręki.
Jeśli Świątek wygrała cały turniej w Rzymie, to obroni tytuł, wygra ogromne pieniądze i zostanie triumfatorką piątych z rzędu zawodów WTA.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.