Niestety, sen Igi Świątek o zwycięstwie w tegorocznym WTA Finals i obronie tytułu zakończył się. Polka odniosła pewne zwycięstwo nad Darią Kasatkiną 6:1, 6:0, lecz niespodziewany triumf Barbory Krejcikovej nad Coco Gauff (7:5, 6:4) sprawił, że światowa "dwójka" pożegnała się z turniejem w fazie grupowej.
W piątek 8 listopada w godzinach porannych profile WTA i Tennis Channel na Instagramie opublikowały nagranie, w którym zawodniczki, biorące udział w WTA Finals i nie tylko, odpowiadały na pytanie "gdzie znajduje się ich oaza spokoju". Iga Świątek była pewna swojej odpowiedzi.
W Warszawie. W swoim łóżku, kiedy oglądam program telewizyjny - powiedziała czterokrotna zwyciężczyni turniejów Wielkiego Szlema.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iga Świątek powiedziała, gdzie jest jej oaza spokoju
Iga Świątek przystąpiła do turnieju WTA Finals po dwumiesięcznym rozbracie z kortami tenisowymi. W międzyczasie Polka pożegnała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, który na łamach serwisu WP SportoweFakty zdradził, dlaczego do tego doszło. Nowym szkoleniowcem Polki został Belg Wim Fissette.
Pierwsze spotkanie w Rijadzie 23-latka rozegrała przeciwko Czeszce Barborze Krejcikovej. Zwyciężyła 4:6, 7:5, 6:2, po czym poległa w spotkaniu z Amerykanką Coco Gauff 3:6, 4:6. Wspomniane wcześniej starcie przeciwko Rosjance Darii Kasatkinej było jej ostatnim w turnieju, o czym zadecydowała liczba przegranych setów Polki.
Na następne spotkanie Igi Świątek przyjdzie zaczekać aż do 30 grudnia. Wówczas światowa "dwójka" weźmie udział w United Cup, a jej pierwszą rywalką ma być Norweżka Malene Halgo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.