Forma Igi Świątek przed startem turnieju WTA Finals w Rijadzie stanowiła duży znak zapytania dla wszystkich. Polka nie brała udziału w żadnych zawodach od chwili odpadnięcia w ćwierćfinale US Open, w związku z czym nie było wiadomo, czego można było się po niej spodziewać.
Pierwszy set w meczu z Barborą Krejcikovą nie był udany dla naszej tenisistki, lecz w drugim wróciła na odpowiednie tory, by w trzecim zamknąć sprawę na swoją korzyść. Wszystkiemu z pozycji trybun przyglądał się nowy szkoleniowiec drugiej rakiety świata, Wim Fissette.
Tym, co bez wątpienia rzucało się w oczy, patrząc na grę Igi Świątek, był jej znakomity serwis. Ten czynnik gry był jednym z głównych czynników, decydujących o przebiegu meczu na korzyść Polki. Zanotowała 10 asów serwisowych, co było jej drugim najlepszym wynikiem w karierze (12 w Australian Open 2019 w meczu z Rumunką Aną Bogdan).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iga Świątek dorobiła się nowego pseudonimu
Poprawa serwisu Igi Świątek może być pierwszym czynnikiem, na który wpływ miał właśnie belgijski szkoleniowiec, lecz za wcześnie na takie wnioski. Mimo tego internauci już dorobili Polce nowy pseudonim, o czym pisze "Przegląd Sportowy".
Internauci nadali jej już nowy pseudonim: 'Iga Acetek' i wiążą ten postęp z osobą Wima Fissette'a. Nowy trener Polki ma w środowisku reputację znakomitego warsztatowca właśnie w dziedzinie serwisu, o czym opowiadał znany amerykański dziennikarz Ben Rothenberg - czytamy w serwisie.
Kolejne spotkanie Iga Świątek rozegra we wtorek 5 listopada. Jej przeciwniczką będzie Amerykanka Coco Gauff, która w pierwszym starciu pokonała swoją rodaczkę Jessicę Pegulę 6:3, 6:2. Początek meczu o godzinie 16:00 czasu polskiego, a transmisja w Canal+.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.