Iga Świątek notuje znakomity sezon. Polska tenisistka ma na koncie dwie wygrane w turniejach wielkoszlemowych. Wskoczyła też na fotel liderki rankingu. Co prawda zasługę miała w tym Ashleigh Barty, która zakończyła karierę, jednak Świątek udowadnia, że to nie przypadek.
Pierwszy finał w tym roku osiągnęła w Katarze. W Doha w meczy o tytuł uporała się z Anett Kontaveit. Potem passę zwycięstw ciągnęła aż do Wimbledonu. W tym czasie wygrała Indian Wells (w finale z Marią Sakkari), Miami (w finale z Naomi Osaką), Stuttgart (w finale a Aryną Sabalenką), Rzym (w finale z Ons Jabeur) oraz Rolanda Garrosa (w finale z Coco Gauff).
Później nieco zeszła z tonu. Korty trawiaste nie są jej ulubioną nawierzchnią. Po nieco słabszym okresie pokazała się ze znakomitej strony w US Open i sięgnęła po tytuł, ponownie pokonując Ons Jabeur. Był to jej siódmy skalp w sezonie.
Po kilku tygodniach przerwy wróciła do rywalizacji, by zagrać w Ostrawie. Przed polską publicznością, która tłumnie przyjechała do Czech, w finale trafiła na Barborę Krejcikovą. Czeszka postawiła trudne warunki. Po przegranym pierwszym secie, w dwóch kolejnych okazała się minimalnie lepsza i zdobyła tytuł.
Po występie w Ostrawie Świątek legitymuje się świetnym bilansem. Przed tym sezonem miała na koncie trzy wygrane turnieje (Roland Garros 2020, Adelajda i Rzym w 2021 roku). Wcześniej przegrała w 2019 roku w imprezie w Lugano. Ma więc bilans 10 zwycięstw i tylko dwóch porażek w finałach.
Iga Świątek w 2022 roku. Ile meczów jeszcze zagra?
Przed Polką już tylko trzy występy. W nadchodzącym tygodniu zagra w San Diego. Później wystąpi jeszcze w Guadalajarze oraz w Finałach WTA, które odbędą się w USA na koniec sezonu, na przełomie października i listopada.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.