Jak przypomina Polska Agencja Prasowa Iga Świątek i Aryna Sabalenka to jedyne tenisistki, które od kwietnia 2022 roku zajmowały pierwsze miejsce w rankingu WTA. W najnowszym notowaniu Białorusinka wyprzedza Polkę o 186 punktów, co oznacza, że Świątek ma ograniczone szanse na szybkie odzyskanie pozycji liderki.
Po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty w 2022 roku Świątek przejęła miano światowej jedynki. Dołączyła do niej Sabalenka, a obie zawodniczki zdominowały kobiecy tenis w ostatnich latach. Z ostatnich 12 turniejów wielkoszlemowych Świątek wygrała cztery, a Sabalenka trzy. Pozostałe pięć tytułów zdobyły różne zawodniczki, w tym trzecia w rankingu WTA Coco Gauff, która traci do liderki prawie 2500 punktów.
Świątek spędziła na pierwszym miejscu 125 tygodni, podczas gdy Sabalenka rozpoczyna 22. tydzień jako liderka. Białorusinka wykorzystała problemy Polki z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego, co wykluczyło Świątek z gry na dwa miesiące. W Australian Open Sabalenka broniła tytułu, ale przegrała w finale z Madison Keys, co kosztowało ją 700 punktów. Świątek zyskała 650 punktów, awansując do półfinału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świątek goni Sabalenkę
W nadchodzących miesiącach Świątek będzie pod większą presją, ponieważ w poprzednim sezonie wygrała kilka ważnych turniejów, w tym French Open. Od lutego do czerwca zdobyła 6705 punktów, podczas gdy Sabalenka tylko 2033. Teoretycznie Polka może wrócić na szczyt już w lutym, ale wymagałoby to jej zwycięstw w Dausze i Dubaju oraz wczesnych porażek Sabalenki.
Po Wimbledonie sytuacja może się zmienić na korzyść Świątek, która zdobyła tylko 830 punktów, podczas gdy Sabalenka aż 5025. Jako dwie najlepsze zawodniczki rankingu, Świątek i Sabalenka mogą spotkać się dopiero w finałach. W 2024 roku Polka wygrała z Sabalenką w Madrycie i Rzymie, ale przegrała w Cincinnati. Ich bilans spotkań to 8-4 na korzyść Świątek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.