Iga Świątek awansowała do półfinału turnieju tenisowego na igrzyskach olimpijskich w Paryżu po zaciętym meczu z Danielle Collins. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:1, 2:6, 4:1.
Mecz nabrał rumieńców, gdy Świątek skorzystała z długiej przerwy toaletowej w drugim secie, na co Collins odpowiedziała podobną przerwą w trzecim secie. Atmosfera dodatkowo zagęścił moment, w którym amerykańska tenisistka trafiła piłeczką polską zawodniczkę.
Ostatecznie mecz zakończył się wcześniej, gdyż Collins wycofała się dalszej rywalizacji. Po spotkaniu wyznała, że miała od wczoraj poważne problemy ze zdrowiem. Wszystko przez przemęczenie wynikające z wysokiej temperatury. Collins narzekała przy tym na organizację turnieju, ujawniła, że doznała udaru słonecznego i ma kontuzję mięśni brzucha.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak po meczu Collins wyraziła niezadowolenie z zachowania Świątek. Zasugerowała, że polska tenisistka że nie była szczera w swoich działaniach na korcie. To wywołało kontrowersje.
Powiedziałam Idze, że nie musiała być nieszczera w sprawie mojej kontuzji. Wiele rzeczy dzieje się przed kamerami i jest wielu ludzi z mnóstwem charyzmy. Wychodzą i w jeden sposób zachowują się przed kamerami, a w inny sposób w szatni - cytuje słowa Danielle Collins amerykański dziennikarz sportowy Christopher Clarey.
Jak wydarzenia na korcie skomentowała Świątek?
Nie wiem, o co jej chodziło. Nie mieliśmy nawet żadnych interakcji. Ja nie wiedziałam, z czym ma problem, nie wiedziałam czy ma kontuzje, czy potrzebuje chwili przerwy. Nie spodziewałam się, że skreczuje - zdradziła liderka rankingu.
Świątek zaznaczyła również, że korzystanie z przerw na toaletę jest regulowane przez przepisy, a ona sama nigdy nie naruszyła tych zasad. Na turniejach jest zwykle 5 minut przerwy. W Paryżu czas ten nie był liczony.
Nie zrobiłam nic wbrew przepisom. Naprawdę, nie wiem o co chodziło - dodała Świątek.
Kontrowersje wokół przerw
Temat przerw na toaletę nie jest nowy w świecie tenisa, ale w przypadku Świątek stał się szczególnie głośny. Podczas US Open w 2022 roku Świątek otwarcie przyznała, że przerwa na toaletę pomogła jej "poczuć się lżej" i zmienić plan gry, co ostatecznie przyczyniło się do jej zwycięstwa.
Jednak w trakcie Wimbledonu w 2024 roku, dłuższa przerwa Świątek spotkała się z dezaprobatą kibiców, którzy oskarżyli ją o nieczyste zagrania, mające na celu wytrącenie przeciwniczki z rytmu. Zdania na ten temat są mocno podzielone.
Legenda zabrała głos
Do meczu Świątek z Collins odniósł się dziennikarz sportowy Christopher Clarey.
Jeśli liczymy dłuższe przerwy poza kortem od drugiego seta, to teraz jest 1-1 między Igą Świątek a Danielle Collins. To wszystko wydaje się dalekie, dalekie od ideału - napisał na portalu X Christopher Clarey.
Legenda tenisa Martina Navratilova, która zdobyła 59 tytułów wielkoszlemowych w singlu, deblu i mikście, odpowiedziała na te słowa.
Zgadnijcie, ile razy w całej mojej karierze, w około 1700 meczach, poszłam do łazienki? - ironizowała Navratilova.
Weteranka z Czech, która w swojej karierze wygrała łącznie 59 tytułów wielkoszlemowych w grze pojedynczej, podwójnej i mikscie, próbowała jednocześnie zasugerować, że przerwy w meczu były dla niej odrobinę za długie.