W ostatnich dniach w całej Polsce mają miejsce demonstracje sprzeciwiające się się orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Głos w tej sprawie zawierają również gwiazdy. Zdecydowana większość influencerów popiera strajk kobiet i wyraża swoje negatywne stanowisko w tej sprawie.
Zobacz także: Polski mistrz przegrał z koronawirusem
Jednak jak się okazuje, niektórzy chcą wykorzystać popularność hashtagów w mediach społecznościowych do innych celów. Polska trenerka personalna oraz dietetyczka Joanna Majka, znana jaka Fitbadurka, wpadła na pomysł, aby temat aborcji wykorzystać do promocji batonika swojego sponsora.
"Dziś trudny dla mnie dzień. Jak i dla każdej kobiety, ale nie będę już tutaj dodatkowo poruszała tego tematu, bo wszystko macie w stories. Jest mi zwyczajnie przykro, że kraj który tak kocham robi nam taką krzywdę. Chcę mieć wybór. Nie pozostaje mi nic innego, jak osłodzić sobie ten dzień! Zdecydowanie moje ulubione batony! Pamiętajcie o rabacie z kodem: fitrodzinka na wszystkie słodycze, witaminy i suplementy" - pisała Joanna Majka na swoim koncie na Instagramie.
Nie może dziwić, że pod tym wpisem momentalnie pojawiły się negatywne komentarze. Wszyscy fani sportowej influencerki zwracali uwagę na to jak można wykorzystywać tak poważną sprawę do tego, aby promować siebie i produkty sponsora.
"Obrzydliwe jest to co zrobiłaś w tym poście. Po prostu obrzydliwe" - tak ten wpis skomentowała jedna z internautek.
Wpis nie uszedł również uwadze specjalistów branży internetowej. Eksperci również nie potrafili zrozumieć tego jak trenerka mogła to zrobić. Co więcej, tak niefortunna promocja może teraz osiągnąć efekty odwrotne od założonych.
Zobacz także: Mariusz Pudzianowski zrobił show
Po tym poście oświadczenie wydał również sponsor fit influencerki. Firma zdecydowanie odcięła się od postu zawodniczki swojego teamu. Polskie przedsiębiorstwo w swoim wpisie sprzeciwiło się wykorzystywaniu ważnych spraw społecznych do promocji produktów sportowej marki.
Fitbadurka już usunęła swój post. Jednakże niesmak spowodowany całą sytuacją dalej pozostał. Jedynym pozytywem tej informacji jest fakt, że praktycznie żaden z jej fanów nie popierał takiego rodzaju promocji.
Zobacz także: Zawrzało po wyczynie Lewandowskiego