Jacek Murański ma za sobą trzy pojedynki w formule MMA. Przegrał dwukrotnie z Arkadiuszem Tańculą i raz z Robertem Pasutem. W marcu miało dojść do długo wyczekiwanego starcia "Murana" z Marcinem Najmanem.
To starcie ostatecznie nie doszło do skutku. Zostało odwołane po tym, jak nagle zmarł 29-letni syn Jacka Murańskiego, Mateusz.
Czytaj także: Trybuny oszalały! Tylko spójrz na tę akcję
Postanowił jednak kontynuować swoją przygodę ze sportami walki. Zapowiedział, że chce to zrobić dla zmarłego syna. Pisał także, że syn jest z nim duchowo i mentalnie. "Walcz do końca albo zgiń" - tłumaczył swoim fanom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Shakira szuka opiekunki. Oferuje bajeczną pensję
Wraca dla zmarłego syna. Jacek Murański przystąpi do walki
Synku! Zgodnie z tym co nieustannie manifestuje Twoja wola i mając na względzie argumenty przedstawione w mi w rozmowie z Twoim przyjacielem Ferrarim. WRACAM DLA CIEBIE. ZAWSZE RAZEM NA ZAWSZE RAZEM - pisał przy innej okazji Jacek Murański.
Jak informuje portal mma.pl, Jacek Murański przystąpi do walki 1 lipca. Ma wziąć udział w gali Prime Show MMA 5 we Wrocławiu, gdzie w co-main evencie skrzyżuje rękawice z prezesem Fight Exclusive Night (FEN) Pawłem Jóźwiakiem.
Wszystko wskazuje na to, że Murański wraca do pełni sił. Zdradził, że zdjął już ortezę pooperacyjną i odbył pierwszy trening z Filipem Miszczakiem i Krzysztofem Rytą z GROMDY.
Po kilku latach w końcu mam prawą rękę. Jeszcze sporo do nadrobienia, ale robota będzie zrobiona - napisał na Instastories.
Odnotujmy, że Murański miał wziąć udział w turnieju High League. Gala się jednak nie odbędzie po tym, jak MSWiA zamroziło środki organizacji.