Kilka miesięcy temu Mateusz Kisiel zasłynął ze swojego udziału w programie "Rolnik szuka żony". Już w pierwszych kontaktach z rolniczką Magdaleną pokazał, że jest niezłym fircykiem. Zaowocowało to zaproszeniem go do jej gospodarstwa, jednak tam dalej znajomość się już nie rozwinęła.
Zobacz także: Najlepsze memy po walce Najmana
Mateusz Kisiel jednak nie dał o sobie zapomnieć. Wystąpił na gali MMA-VIP organizowanej przez Marcina Najmana i w swoim debiucie w ringu pokonał menadżera sportowego Sebastiana Troninę. Jednak co ciekawe, jeszcze przed walką powiedział, ze ma zamiar ostro imprezować z... swoim rywalem.
Obaj panowie polubili się i chociaż w sobotni wieczór stoczyli pojedynek w mieszanych sztukach walki to potem zamierzali się dobrze bawić. Jak się okazało, nie były to słowa rzucone na wiatr. Obaj pokazali, że imprezowanie leży w ich naturze.
Zobacz także: Oświadczyny na gali Najmana
- Dziękuję za walkę swojemu przeciwnikowi, jest mega gościem. Piękny gest z jego strony z prezentem na moje urodziny. Wciąż zostajemy ziomkami - napisał Mateusz "Rolnik" Kisiel na Instastory.
Po walce "Rolnika" z Sebastianem Troniną doszło do niecodziennego zdarzenia. Mateusz Kisiel obchodził w dniu walki urodziny, dlatego rywal, pomimo przegranej walki, wręczył mu prezent. To tylko potwierdza, że obaj mocno się polubili, a nie jest to zbyt popularne w sportach walki.
Zobacz także: Internauci komentują galę MMA-VIP
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.