Max Kruse jest byłym reprezentantem Niemiec, a w karierze klubowej grał między innymi w VfL Wolfsburg, Unionie Berlin czy w Werderze Brema. Spróbował swoich sił również w tureckim Fenerbahce. W czasie pierwszego pobytu w VfL Wolfsburg, od 2015 do 2016 roku, przydarzyła mu się przykra historia w taksówce w Berlinie.
Po zakończeniu profesjonalnej kariery Max Kruse prowadzi podcast "Flatterball". W nim opowiada swojemu przyjacielowi Martinowi Harnikowi o przygodach z piłkarskiego życia. Wyjawił między innymi kulisy zgubienia plecaczka z pieniędzmi na tylnym siedzeniu samochodu.
Siedziałem tam z dwiema kobietami, więc nie patrzyłem na plecak. Byłem pomiędzy nimi i nawet pomyślałem o tym, że włożenie plecaka do bagażnika nie jest problemem. Byłem jednak wtedy zbyt podatny na wpływ kobiet - wspomina Max Kruse.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W plecaczku znajdowało się 75 tysięcy euro. Po opuszczeniu taksówki Max Kruse nie zobaczył już tych pieniędzy. Z kasyna w Berlinie mógł wrócić z fortuną, tymczasem wzbogaciła się zupełnie inna osoba.
Byłem po prostu w innym świecie i zapomniałem tego plecaka. Zauważyłem to dopiero po 45 minutach, kiedy chciałem zapłacić za śniadanie. Byłem zirytowany. Zgłosiłem się na policję i próbowałem znaleźć taksówkarza, ale na próżno - dodaje były reprezentant Niemiec.
Dziennik "Bild" zaznacza, że Max Kruse ustabilizował się życiowo od czasu kosztownego rajdu taksówką po Berlinie. Ożenił się z Dilarą, która dała się poznać szerokiej publiczności między innymi za sprawą występu w reality show.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.