Niedawno Elon Musk postanowił wprowadzić nową politykę na Twitterze, według której niebieskie znaczki weryfikacyjne są oferowane tylko poprzez płatną subskrypcję. W Stanach Zjednoczonych taki znaczek kosztuje siedem dolarów miesięcznie. Temat wywołał mnóstwo kontrowersji.
Możesz przeczytać także: Polski skoczek przyznał się do wpadki. Tak zareagował trener
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niebieski znaczek stracił między innymi prestiżowym "New York Times". Jeden z najważniejszych amerykańskich dzienników zdecydował, że nie będzie płacił za taki dodatek. Według informacji portalu Axios, także Biały Dom zrezygnował z płacenia za to, aby oficjalne profile jego pracowników były wciąż "weryfikowane".
Do grona przeciwników nowego rozwiązania na Twitterze dołączył LeBron James.
Mój niebieski znaczek weryfikacyjny pewnie wkrótce zniknie, bo jeśli mnie znasz, to wiesz, że nie zapłacę za to ani centa - napisał na Twitterze.
Możesz przeczytać również: Co za scena! Kolumbijski gwiazdor oświadczył się pięknej dziewczynie
Póki co nie niebieski znaczek widnieje na jego profilu, ale to może być już tylko kwestia czasu. LeBron James zdecydował się na taki krok mimo faktu, że niedawno jego majątek wyceniony został na ponad 1,3 miliarda dolarów. Nie chodzi tu jednak o pieniądze, a o zasady, jakimi kieruje się w życiu koszykarz Los Angeles Lakers.
LeBron James i jego Los Angeles Lakers kończą sezon zasadniczy 2022/23 w lidze NBA. Z bilansem 40-38 zajmują siódme miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, który nie gwarantuje play-offów, ale udział w turnieju play-in. "Jeziorowcy" wciąż mają szansę na to, aby wskoczyć na przynajmniej szóstą lokatę i ustawić się w lepszej pozycji do walki o mistrzostwo. James w bieżących rozgrywkach notuje średnio 28,8 punktu, 8,5 zbiórki oraz 6,9 asysty.
Czytaj także: Kibice w Paryżu mają dość. Tak przywitano Leo Messiego
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.